piątek, 21 września 2012

Poczucie własnej wartości

jakoś dziwnie się nam odmienia.
Michał Ogórek "Pod szkłem" zauważył,że w internecie każdy może uwierzyć,że jest ważniejszy od innych.
I fajnie,że może, bo gdzie indziej  , w inny sposób -raczej nie może.
O to, by człowiek nie mógł uwierzyć,że jest ważny- bardzo troszczą się religie i polityki.
A internet, choć za bardzo nie troszczy się - ma już swoje miejsce pośród wielu kryteriów, które wartość człowieka jakoś wyznaczają.
Nie jest to miejsce mało ważne, bo Internauci rosną albo pomniejszają się/kurczą i zanikają w rytm własnych wpisów i przychylności/wrogości komentatorów.
Prawdopodobnie będzie to miejsce coraz bardziej znaczące, ponieważ już teraz jest ważne.
Dla mnie osobiście, bardzo ważne jest.Wystarczy,ze mam chwilę  wolną od zadania, które mnie fascynuje i zajmuje  przez "Sto dni" i co ja robię?!
Piszę i zaglądam do blogów, które uważam za zaprzyjażnione albo choćby znajome.
Robię to z powodów wielu ale także dla lepszego samopoczucia.I to właśnie jest fajne.
Klikam sobie spokojnie albo wprost przeciwnie, a tu moje poczucie wartości podnosi się albo spada.
Gdy słyszę i czytam: " Mam w nosie literę prawa..."moje poczucie wartości nieco waha się w momencie, gdy poznaję autora wypowiedzi.Za kogo ma mnie minister sprawiedliwości Gowin,że ode mnie wymaga przestrzegania litery prawa choćby najgłupszej, a sam...Potem moje poczucie wartości natychmiast ustępuje poczuciu wartości pana ministra sprawiedliwości -Gowina.
Brak szacunku dla obywatela RP i praworządności ze strony ministra  nie jest równoznaczny z jakimś wybrykiem internauty.Ma moc twórczą/kształtującą nawyki/postawy...
Dlatego podpisuję się pod wnioskiem o dymisję tego ministra.Tym bardziej,że
minister od dawna popisuje się  takim poczuciem własnej wartości, którego absolutnie/zupełnie i całkowicie nie podzielam.Jutro o zadęciu i nadęciu prawicowym, a także o dumie...Serdeczności.

5 komentarzy:

  1. Minister Pierdoła pokazał że ma dżądra:) Też bym go zdymisjonował:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brunet, te dżądra, czymkolwiek są - dowodzą,że minister mocą swojego osądu siebie- uważa się za kogoś dobrego, a może najlepszego...I to jest początek klęski.Nie tylko jego własnej, ale naszej, bo to nasze poczucie bezpieczeństwa/ szacunku cierpi i domaga się poszanowania dla uczuć ale także dla procesów myślowych.Osobiście zgadzam się z Nickim( choć kwestia kobiet bbb. nas dzieli), że :"Dobrzy tworzyć nie mogą, oni są zawsze początkiem końca- krzyżują tych, co nowe wartości na nowych wypisują tablicach..."Serdeczności.

      Usuń
  2. Nie obeszło mnie specjalnie zachowanie owego pana,bowiem mnie nie zaskoczył.Co do stanowisk ministerialnych,a ściślej osób je obsiadających to wymieniłabym wszystkich,tyle że nie bardzo jest na kogo.Szacunku dla siebie jako obywatela się nie domagam,bo byłoby to science fiction.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludmiło, potrzeba szacunku- po potrzebie bezpieczeństwa i sprawiedliwości- jest warunkiem sine qua non wszelkich bytów społecznych.Niezaspokojenie tej fundamentalnej potrzeby ma swoje skutki.Nie tylko atomizuje społeczeństwo/podrywa zaufanie ale także , a może przede wszystkim godzi w nas samych.W samo serce i w samą duszę.
    I jak tak ugodzi raz albo dwa to to poboli i przestanie, ale gdy godzi stale i z coraz większą bezwzględnością i okrucieństwem, to koniecznie musimy zapytać o największe niebezpieczeństwo " dla wszelkiej ludzkiej przyszłości".Nicki, czyli Fryderyk Nietzsche odpowiedział sobie na to pytanie i tę jego odpowiedż sposobię się przytoczyć.Będzie to jednocześnie odpowiedż na Wasze komentarze- jak sądzę.Sprawa jest wymagająca, bo wymaga między innymi zajrzenia do "Tako rzecze Zaratustra", gdzie filozof traktuje o "dobrych"..., więc wpis może być wieczorem albo jutro, ale będzie, bo " dobrych" u nas dostatek i warto w końcu zacytować Nietzschego:"Jakąkolwiek szkodę zrządzić zdołaliby żli:szkoda czyniona przez dobrych, jest najszkodliwsza szkodą!" Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrochno,ja Twój wywód rozumiem,ale obstaję przy swoim,bowiem wymaganie szacunku od polityków jest jak kopanie się z koniem.Pozdrawiam weekendowo.

      Usuń