Czy TVN24 zastąpić chce Ajschylosa i antycznych tragików?! - nie wiem, ale najwyrażniej próbuje zastępować.A ja próbuję obronić się przed naporem tychże prób.Nawet usiłuje też ochronić bliskich przed skutkami tych ataków na nasze zimowe zacisze, ale nadaremno.
Nie można nie brać udziału w tragedii, która zatacza coraz większe kręgi społeczne i rozlewa się na każdego na wszelkie sposoby.Pytanie- kogo jeszcze nie dotknęła- jest raczej retoryczne.
Nie dotknęła tylko istoty sprawy, ale to jest już jakoś ważne mniej.Jest tragedia na żywo i jest publisia.Jest oglądalność , ponieważ jest zainteresowanie.
Mnie osobiście najbardziej interesują motywy, przyczyny i związki przyczyno-skutkowe tragedii, więc będę musiała poczekać.Na wyjaśnienie okoliczności tragedii przez kompetentne służby.Czy kompetentne będą też nie jest dziś wiedzieć, bo nie za bardzo były.
Najbardziej czuli się kompetentnymi oskarżyciele z nawyknienia.Oni już nawet oskarżyli i "zabili" matkę 6-miesięcznej Magdusi. I mają się dobrze, bo spełnili swoją powinność.Tę powinność, która nie nakazuje rozumieć, ale z góry osądzać.Fakt,że tak kompetentnych osobników i niestety osobniczek- jest w Polsce zbyt dużo.Za dużo jak na standardy ludzkie, europejskie i zdroworozsądkowe, ale za mało jak na standardy pewnej grupy, która wolałaby,
by Kasia W."nie kalała Sosnowca".
Przerażające jest to jak łatwo można zabić człowieka.Słowem złym, gazetą,sądem bez żadnych podstaw i pospolitym posądzeniem.Jak łatwo odrzucić człowieka w chwili, gdy najbardziej potrzebuje pomocy- będziemy dopiero rozważać, gdy pojawią się dowody odrzucenia.
Jak trudno w tragedii o postawę akceptacji- już czujemy i wiemy po części.
Mam nadzieję,że tragedię opracuje grono znawców przedmiotu, a my wszyscy
wykażemy skłonność do głębszych refleksji.
Nie musimy akurat być za pan brat z twórcą tragedii antycznej Ajschylosem( VI/V wiek p.n.e) autorem siedmiu tragedii , a wśród nich "Prometeusza skowanego".Wystarczy,że nie będziemy się czuli skowani bezwzględnością i okrucieństwem.Amen.
.
Dobrochno, co tu dodać?:( Wszystko napisałaś. Czasem wstyd człowiekowi, że jest człowiekiem. U mnie była nieprzyjemna chwilami DYSKUSJA:( Ale uważam, że trzeba rozmawiać o wszystkim, trzeba uczyć się jak nie ranić, jak nie kopać leżącego - słowami można zabić. Sprawca nie zawsze zasługuje na rzeź, którą chcą mu zgotować zwłaszcza ci o bardzo wysokiej moralnej samoocenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Próbuję dopatrywać się w tragedii ludzkiej , Iwonko, jakiegoś światełka w tunelu.Przychodzi mi na myśl krzywe zwierciadło i katharsis w efekcie głębszych refleksji nad kondycją ludzką.Serdeczności.
UsuńMedia za często kreują rzeczywistość. Pogoń za sensacją uniewrażliwiła ludzi zatrudnianych w mediach. Często te działania prowadzą do zwiększenia tragedii, ale są też sprawy, których nagłośnienie, także jako news, przynosi ulgę w cierpieniu. Dlatego jestem daleka od uogólnień. Myślę, że nie różnimy się od innych nacji i jest mimo wszystko wśród nas wielu ludzi, którzy śledzą tę sprawę nie jako sensację, lecz z potrzeby serca. Chcę nadal wierzyć w ludzi.
UsuńPozdrawiam:)
Iwonko, trzymajmy się tej swojej wiary w człowieka , bo co nam zostanie, gdyby jej zabrakło nagle?!A ludzi wspaniałych mamy multum i w końcu powolutku dochodzą do głosu.Serdeczności.
UsuńA ja powiem inaczej... Ile jest takich tragedii, obok których nie tylko przechodzimy obojętnie, ale nawet na nie po cichu przyzwalamy? A o ilu nie wiemy? Prosty przykład - przyzwyczailiśmy się już do tego jako społeczeństwo, że "miliony ludzi głodują". Nawet to jest obecne już jako przysłowie dla dzieci, które grymaszą przy jedzeniu. Ale tak naprawdę niewiele się robi, żeby naprawdę i realnie rozwiązać ten problem. Bogacze kupują luksusowe samochody, a tymczasem nawet w Europie są ludzie, którzy nie mają co do garnka włożyć...
OdpowiedzUsuńSprawa pani Katarzyny W. jest obecna w mediach i dlatego o niej wiemy. O tym, ilu ludzi cierpi, umiera w męczarniach przez głód, ciężkie choroby, nałogi czy nietolerancję (przykład - zabijanie niepełnosprawnych dzieci w wielu kulturach) - o nich, jako konkretnych jednostkach nie wiemy nic. Media tylko od czasu do czasu pokazują te problemy.
Pozdrawiam :)
ZIM,masz rację, niestety, bo niestety jest tak jak piszesz.Tyle,że znacznie gorzej jest jeszcze, ponieważ najbardziej skrzywdzeni ludzie najczęściej milczą.A w ich imieniu rzadko kto podnosi larum, bo tak jest wygodniej.Tak nam się wydaje, ale prawda jest inna.Musimy zmienić swoje zachowanie i to najszybciej jak to tylko możliwe.Taki głos jak Twój właśnie służy tej sprawie.Dziękuję i serdecznie pozdrawiam Cię.
UsuńPowiesić, zastrzelić, ukamienować, wypatroszyć, pogrzebać żywcem, wysłać arabom, połamać kręgosłup- o takim metodach zabicia matki Madzi czytam w komentarzach, tysiącach komentarzy. Polacy kochają wirtualny lincz a media się cieszą zainteresowaniem. Polacy nie linczują tylko tych, o których media zaledwie wspomną, a są prawdziwymi potworami. Wszyscy się łączą w bólu, przynoszą pluszaki (zamiast dać je żywym dzieciom) grają swoją rolę bo jest szansa się pokazać koło ruin będących obecnie centrum uwagi mediów. Gdzie kamera, media, rozgłos tam człowiek dostaje małpiego rozumu.
OdpowiedzUsuńDamo, rozgłos przyspiesza działanie małpiego rozumu, ale trochę za dużo jest niepotrzebnego rozgłosu i tegoż rozumu.I czy tylko na te bestie dwie jest jakiś sposób, bo zaczynam szczerze wątpić.Serdeczności.
Usuńtak, w kwestii medialnych osądów jesteśmy patologicznymi przypadkami, podobnych zdarzeń, co to, niestety jest sporo, jednak zaangażowanie w sprawie mediów spowodowało, że już palą się znicze, jest krzyż a tabuny "wstrząśniętych katolików" wydało wyrok i spaliło na stosie "winną".. przykre.. i tragiczne.. Pozdrawiam
UsuńNo popatrz, nie byłam tutaj od dwóch dni(mea culpa) i napisałam coś tym samym tonie. Chyba mamy bardzo podobne odczucia. Z tym, że ja nie jestem taka elegancka jak TY.
OdpowiedzUsuńJaskółko, bardzo mnie to cieszy, a fakt,że ludzie zaczynają odzyskiwać kontrolę własnego położenia -też buduje.Niestety, wiadomości, które nadejdą mogą być znów szokujące...Serdeczności.
UsuńProblem został nagłośniony bardzo jednostronnie.
OdpowiedzUsuńNormalnie ludzie nie zachowują się tak w przypadku upadku dziecka.Niestety, nic nie jest w stanie skłonić mnie do pozytywnej oceny zachowania się matki Magdy.No chyba, że za wykładnię weźmiemy zupełny brak jakichkolwiek pozytywnych uczuć tej młodej kobiety.Powiecie, że w szoku człowiek robi różne nieracjonalne rzeczy.Ale kombinować jak wszystkich w pole wyprowadzić z zimną krwią umiała?
Ja nie chcę tej dziewczyny powiesić, bo za dużo jest przyczyn które złożyły się na to co się stało.
Natomiast nie mam w stosunku do jej chorej psychiki wytłumaczenia.Tym bardziej, że według psychologów wiedziała co robi.Tym gorzej dla niej.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Jolanto, dopiero powolutku dowiemy się, co prawdziwie stało się, a w szczególności ujrzymy rolę "świętych"w tej sprawie.Serdeczności.
Usuńps. nie wiem co się dzieje, ale jak chce napisać komentarz, nie ma okienka, muszę się podpinać, gdy komentarz wstawiłam na dole pojawiło się okienko.. zadziwiające;-)
OdpowiedzUsuńJAZZ, jakoś mnie to nie dziwi,że nie masz okienka.Też nie mam do Marii Czubaszek, do prof.Marii Szyszkowskiej i do INNYCH, do których piszę.Serdeczności.
UsuńDobrochno w jednym się z Tobą zgadzam...to jest z epatowaniem przez media tragedią tej rodziny i to na okrągło przez tyle dni. Natomiast nie mogę zrozumieć, choć staram się bardzo, jak kobieta, matka może zaniechać ratowania dziecka? Przypadek tej młodej matki powinien być dogłębnie zbadany przez psychologa lub nawet psychiatrę. A to, że ludzie nie mają wyrozumienia, są agresywni, napastliwi...też staram się zrozumieć...toć to psychoza tłumu...każdego by zlinczowali, podburzeni przez media. Nie chcę ferować wyroków, bo od tego są odpowiednie organy w tym państwie i cierpliwie czekam na zakończenie dochodzenia, autopsję dziecka i wypowiedź prokuratury. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńGrasza, i to jest właśnie problem.Także dla mnie, dla nas wszystkich.Wymaga wiedzy, dobroci i głębokich refleksji.Mam nadzieję,że będzie nas na to stać, bo już dochodzą do głosu postawy rozważniejsze.A agresja to już wielki problem społeczny.Problem religijny-polityczny, ale przede wszystkim problem naszej świadomości.Serdeczności.
UsuńDobrochno, ta sprawa jak dla mnie jest bardzo zawiła. Wiele w niej znaków zapytania. Jedno jest pewne nikt nie powinien oceniać i osądzać tej kobiety kierując się rozbudzonymi emocjami. Doszło do śmierci niewinnego dziecka. Ta rodzina potrzebuje opieki psychologa i to dobrego nie zaś kamer i ataku medialnego. Tak łatwo przychodzi nam wydawanie wyroków, a tak trudno wstrzymać się przed osądami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Basiu.Uważam,że jesteśmy zbyt skłonni do osądzania , a to prowadzi do nakręcania spirali krzywd.Serdecznie pozdrawiam.
Usuń