wszystkim, czym jest człowiek/zwierzę/rzecz.
Wszystko, to sporo...Sami przyznacie,że mówiąc o duszy wcale nie wiemy, o czym mówimy.I długo nie będziemy wiedzieli, czyli do chwili poznania WSZYSTKIEGO.
Wokół duszy narosło tyle zabobonów,że nawet zliczyć ich się nie da i pokwalifikować.
Zaglądam do "Stu zabobonów" o.Józefa Bocheńskiego, gdzie jest tylko o dwóch zabobonach względem duszy.
Pierwszy zabobon polega na przeczeniu oczywistemu faktowi,że człowiek/zwierzę- ma jakieś przeżycia/wyobrażenia/myśli/uczucia/wiedzę/pragnienia...Ma i ta sfera najogólniej nazywa się psychiką, a przeczyć psychice mógłby tylko bardzo dziwnowaty ktoś.
A jednak tak było i było uczenie, wszak Ojcowie Kościoła zaprzeczali istnieniu duszy u kobiet.
No, nie śmiejcie się, proszę ,bo to bardzo poważna sprawa była i wciąż jest, wszak w tej sprawie w zasadzie nic się nie zmieniło.Nic na górze, czyli w religii, ale za to bardzo dużo na dole, czyli w świadomości człowieka.
Był też i mocno działał zabobon reistyczny względem duszy, bo duszę uważał za rzecz (res).Za taką samą rzecz jak stół, czy krzesło.Skrajny wyraz temu zabobonowi dał filozof Kartezjusz.Według niego człowiek składa się z dwóch rzeczy, czyli z dwóch kawałków/substancji.Z ciała i duszy.
Logik, filozof, dominikanin Józef Maria Bocheński ( 1902-95) domagał się logiki także w religii i dlatego pisał: ..." wypada powiedzieć,że mniemanie jakoby człowiek składał się z dwóch kawałków, ciała i duszy, jest bardzo nędznym zabobonem".( "Sto zabobonów").
No i co z tego, skoro zabobon funkcjonuje w naszych umysłach i języku i będzie funkcjonował jeszcze długo.Tak długo, aż ...No właśnie...Jak długo księża będą uważali się za właścicieli duszy uzdalniających ich tylko do ról kapłańskich na przykład?!Coś mi mówi,że nie za bardzo długo...Amen.
◄►DZIEŃ ◄► DOBRY ◄►
OdpowiedzUsuń●═══════◄►═══════●
Drogi przyjacielu
witam Cię serdecznie.
Przesyłam Ci uśmiech,
uśmiechnij się koniecznie.
Uśmiech rozwesela
i zaraża ludzi.
A wtedy w każdym z nas
chęć do życia się budzi!
Dziękuję, Agatko.Serdecznie pozdrawiam.
UsuńDobrochno, to że o duszy mówimy, nie znaczy, że ją tak do końca znamy:))) Mnie dusza kojarzy się przede wszystkim z uczuciami, przeżyciami i odczuciami, a to są "rzeczy" psychiczne...Onegdaj księża może i uważali, że kobieta nie ma duszy...bo cóż ona w tamtych czasach znaczyła, w niej widziano "woła roboczego", "tresowaną i bezmyślną małpkę"....Nieraz odnoszę wrażenie, że wiele od tamtych czasów się nie zmieniło, a czy kiedyś się zmieni? Chyba jak "ciemnogród" zaginie:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!! Dobrochno błagam ...zlikwiduj te niesympatyczne kody...tak je ciężko odczytywać!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Dobrochno! Rozbawiłaś mnie tym zabobonem, o duszy czy nieduszy kobiet.Pierwsze słyszę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTereniu, temat będę kontynuować na poważnie, bo to jest poważna sprawa odmawiać komuś posiadania duszy.Serdecznie pozdrawiam.
UsuńDobrochno cieszę się i jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu.Pozdrawiam
UsuńWitaj Dobrochno!
OdpowiedzUsuńW zdrowym ciele, zdrowy duch,
Bo o duszę przecież chodzi,
Bo kto ją ma zdrową, to jest zuch,
Komu zrobaczywiała... ten nie widzi.
Żona moja jest wyrozumiała,
I macha reką na gawędziarza...
Swojego Michała.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale, bardzo się cieszę.Ty to masz fart...I wiersz stosowny a wielosłowny.Gratuluję i dziękuję. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńWiesz, że ja zawsze wiedziałam, że nie mam duszy? A ile razy słyszałam, że jestem bezduszna, kiedyś nawet kilka razy, że bez serca. Może kiedyś znajdziesz czas, pewnie zmienisz o mnie zdanie, ale zaryzykuję :) http://m-margarithes.blogspot.com/2011/01/rozwazania-nad-rozlanym-mlekiem.html
OdpowiedzUsuńMargo, nie poznałam wszystkich wierszy, ale ten ostatni(ŻYburtowicza?!) ma duszę...Do jutra.Dziękuję,bardzo mi się zrobiło radośnie, a czas dla Ciebie znajdzie się niezawodnie.Serdeczności.
UsuńOdpowiedzi mi "uciekły", bo dziś mam jakby szczęścia mniej i nie mam czasu ich powtarzać, więc zrobię to jutro albo potem.Dziękuję i serdecznie pozdrawiam Margo - chciałam powiedzieć,że ostatni wiersz-Żyburtowicza?! ma duszę,Michałowi chciałam pogratulować i pogratuluję, Tereni,że poważnie opiszę jak nam kobietom odbierano duszę, a Graszy,że trzymam z Nią, ale kodu nie umiem zlikwidować.Serdeczności.
UsuńDobrochno u Ivy na blogu jest bardzo dokładnie wyjaśnione jak zlikwidować te obrazki - praktycznie jest to jeden klik i stop!
UsuńA co do duszy... a co to jest dusza? Wszyscy coś o niej mówią, ale definicji na nią nie ma. Kościół coś na ten temat mówi owszem, ale to co nam "zabobony" każą widzieć, nauka tłumaczy zupełnie inaczej i wierzę właśnie tej!
Kiedyś dużo na ten temat czytałam i różni udowadniali, że dusza istnieje, nawet próbowali ją ważyć kiedy człowiek umiera. Ja wierzę, ze energia w przyrodzie nie ginie, stąd eksperymenty z duchami są ciekawe, choć bardzo niebezpieczne. Kiedyś robiliśmy seanse i wychodziły rzeczy niewiarygodne, dziś już nigdy tego nie zrobię, bo doświadczyłam niemiłych odczuć. Ale to szeroki temat. Pozdrawiam.Lotka
OdpowiedzUsuńJest!KUBA
OdpowiedzUsuńDRODZY BLOGOWICZE!
UsuńPrzerwy u mnie nie są rzadkością, ale koniecznością.
A znów marzeniem jest, by ten blog miał duszę,czyli odpowiadał WASZYM pragnieniom.Piszcie o nich, bardzo proszę, a z początkiem kwietnia br.powstanie nowa jego formuła i szata graficzna.Serdecznie pozdrawiam Blogujących zawołaniem Antoine de Exupery "Aby istnieć , trzeba uczestniczyć".Osobiście będę uczestniczyć w procesie intensywnego uczenia się...
Promotor mojej pracy magisterskiej zwykła mówić, że jeśli tzw 'dusza' istnieje jej siedzibą niewątpliwie jest układ limbiczny, w końcu to on odpowiada ze wszelkie nasze emocje. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwszak kobieta miała tylko służyć rozmnażaniu, miała łączyć mężczyznę z bogiem jak kabel iphona z komputerem. Tak uważano i wydaje mi się, że Kościół do dziś tak uważa. Przerażające to i odrażające, dlatego Kościół obrałam sobie za wroga, którego - za przeproszeniem- gnoję przy każdej, możliwej okazji.
OdpowiedzUsuńIm więcej wiem,tym bardziej skłonna jestem uznać,że dusza to jedynie stan ludzkiego umysłu. Śmierć ciała zamyka egzystencję raz na zawsze.
OdpowiedzUsuńPS
Ciekawi mnie zasadność zmuszania komentatora do udowodnienia,że nie jest automatem.
kiedys byłam na takim filmie 21 gramów , tyle wazy dusza....A tak naprawde jak zyc bez duszy, ona jest wszystkim co człowiek ma ....nie bogactwo materialne, nie uciechy ale bogactwo duszy. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńw fazie największego zakompleksienia podtrzymywałam się na duchu tym, iż mam przecież wnętrze...być może dusza działa na jego piękno:) być może to jedno i to samo...a jednak mieć dobrą to czasem trudno żyć...pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPanowaniu księży nad ludzkimi duszami zdecydowanie mówię NIE! Panowaniu mężczyzn nad kobietami bez duszy również mówię stanowcze NIE!A w zasadzie z tym panowaniem na jedno wychodzi, wszak "suknia" nie stanowi o braku męskości u księży :(
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe...jest czy nie ma ???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:))
Kobieta duszy nie ma, ale zygota już tak, skoro dwie połączone komórki to już CZŁOWIEK!
OdpowiedzUsuńNiedobrze mi się robi od tej niekonsekwencji kościoła. Pozdr
Warto czasem uczyc sie na cudzych błędach:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nwuxVWT3M78&feature=youtu.be
Nie konsekwencja kościoła nie zmieni się nigdy. Ponieważ kościół oderwał się od antycznych korzeni w średniowieczu. I już tak na prawdę do nich nie powrócił. A ja się zgadzam z Kartezjuszem ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Dobrochno!
OdpowiedzUsuńJedem wierzył w zabobony i gusła,
To mu dupa uschła.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Powyższy cytat mnie strasznie rozśmieszył... . Ot, przyjęło się powiedzenie o duszy. Ja wierze, ze jest energia człowieka, może nawet myśląca w jakimś innym wymiarze, bo energia nie ginie. Brat mój, kiedy żył, twierdził, że może kiedyś skonstruuje ktoś odbiornik, który myśli będzie przetwarzał, te które krążą w przestworzach. To dopiero byłaby rewolucja. Miłej niedzieli.Lotka
OdpowiedzUsuń"Dusza ludzka ma dwa tylko stany: jest polem walki lub pobojowiskiem." - Eliza Orzeszkowa
OdpowiedzUsuńMnie osobiście rozbrajał cytat z "Fantazego" Jula Słowackiego:
"Duchowi memu dała w pysk i poszła"!
Czysta abstrakcja?!
ukłony
Nie ukazał się mój komentarz, a zatem powtórzę:
OdpowiedzUsuń'Dusza ludzka ma dwa tylko stany: jest polem walki lub pobojowiskiem." - Eliza Orzeszkowa
a tu mój ulubiony cytat z "Fantazego" Jula Słowackiego:
"Duchowi memu dała w pysk i poszła"!
Czysta abstrakcja?!
całuski świąteczne
http://img.nadapenny.com/t20/12068/nadap043009200230232.jpg Lotka
OdpowiedzUsuńPoprzedni komentarz z linkiem zamieszczałam chyba z8 razy. Kody są takie niewyraźne, ze sprawiają dużo kłopotu. Nawet nie wiem który z nich powinnam pisać, bo są dwa. Może da się coś zmienić aby ułatwić nam wejścia? Lotka
OdpowiedzUsuńW tym rozgariaszu pojęć przyznać muszę,
OdpowiedzUsuńże mam wątpliwości, gdy chodzi o duszę.
Jak byśmy ją nie nazwali,
to przez tą energię - życia tu doznali.
Ma około 21 grama,
czy to będzie pan, czy dama.
Jest cząstką światłości,
dawcą życia w różnorodności.
Z jednego zbioru wyrwani,
na koniec z powrotem do niego dodani.
Tak więc jesteśmy wszyscy jedną rodziną,
którzy smakują życia za jej przyczyną.
Pozdrawiam Dobrochno ***
Kler z pojęcia Boga, duszy żyje,
OdpowiedzUsuńtu na ziemi złote buty szyje.
Dzięki temu znajduje się w dobrobycie,
przez dwa tysiąclecia wciąż w rozkwicie.
A wierni to stadko baranów,
co są podstawą życia kleszego klanu.
Lecz i to już się kończy,
co sprzęgnięte, rozum rozłączy.
I beknie stado czarnej huncie,
protestując w kolejnej rundzie.
Czy strzyżone, czy golone
choć w dalszym ciągu jeszcze zniewolone.
...
Specjalnie rozdzieliłam komentarz na dwa, o uznałam, że w notce - biegły dwa nurty tematów.
Jeszcze raz serdeczności***
Pisałem Ci kiedyś,że politykom nie uwierzę.Zobacz na p.Palikota,jaka to pinda.N=Z.
OdpowiedzUsuńKuba, zwykliśmy wierzyć w dobre kłamstwa, bo to łatwa wiara jest.Trudniej uwierzyć w prawdę, ale w końcu będziemy musieli.Skrobnę o tym we wtorek, a co do Posła Palikota - dopóki nie sprzeniewierzy się swojej prawdzie wewnętrznej -będę GO uważała za Mistrza, bo jest nim.Ma nie tylko mistrzowską liczbę 11( wybacz, to numerologia), ale wolę i moc tworzenia dobra w ekstremalnych warunkach Ciemnawki, a to dla mnie bardzo się rachuje.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPogodnych Świąt.
OdpowiedzUsuńChociaż zimno,wieje...
OdpowiedzUsuńchociaż słonko Cię nie grzeje,
piękny uśmiech Ci przynoszę
i o uśmiech Ciebie proszę...
Precz smuteczkom i szarości,
radość w sercu niech zagości
Miłego dnia życzy AGATA
Moja dusza przeniosła się na inny blog, zapraszam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://comniecieszy.blogspot.com/
To ja Lotka
Usuń