wtorek, 24 kwietnia 2012

Jaskółko!

Czekałam na Twój wpis...
A teraz jestem bezradna jak dziecko.Zakłopotana i zdziwiona swoją bezsilnością.
Przede wszystkim jednak czuje przypływ adrenaliny i pełną mobilizację.i ten stan rzeczy bardzo mi się podoba.Przypomina,że życie jest wyzwalaniem się od zła( za Tołstojem).
                  Twój wpis wymaga wiedzy, a ja wiem tylko tyle,że bardzo chcę z Tobą rozmawiać, bo ten dyskurs daje mi poczucie wyzwalania się.I przekonanie,że należę do ważnej sprawy.Trudnej,niemożliwej, ale wartej wysiłku.Sięgam po mądrość poprzedników tego dyskursu i zażywam radości.Fryderyk Nietzsche frustruje mnie już nieco mniej.Uporczywie omijałam "Tako rzecze Zaratustra", a teraz sięgam głębiej.
                  To nic,że wiedza jednej osoby jest malutka, a nikt nie wie wszystkiego.Wiedza wielu ludzi jest bezkresna i nieograniczona.Konfrontuję ją z własnym doświadczeniem i już wiem, co zrobię.Powiem, co wiem, by dowiedzieć się tego, czego nie wiem.Potrzebujemy prawdziwej wiedzy, czyli wiedzy o przyczynach działania sił.Najbardziej jednak liczy się ta wiedza, co drzemie w nas w utajeniu.Jest sposobność, by ją obudzić.
                  Myśl filozofa jest dojrzała:
Kiedy widzisz,że zwycięża prawda, zawsze pytaj, jakie potężne kłamstwo za nią walczyło..."
                  Zatem pytam.Długo zastanawiałam się dlaczego muszę pytać..Zawsze pytać. Odpowiedż jak zwykle jest prosta i jednocześnie skomplikowana.Po prostu i zwyczajnie TO pomaga.Pomaga znieść skutki bombardowania nas kłamstwami, rozprawiać się z dominacją nienawiści i ocaleć.I wymusza samodzielność myślenia.To sporo, bo czas najwyższy zerwać z milczeniem wokół spraw najważniejszych.
                Odkryłam wczoraj,że najbardziej zgubne są szczere kłamstwa.Obserwuję ofiary tego kłamstwa, które wydobywają się spod własnych gruzów.Jest wśród nich były ksiądz.Czuję,że wygra ze sobą i będzie zwycięstwo.Jak kto lubi zwycięstwa, to musi pytać o czcicieli i wyznawców patriarchalnego systemu łupów,którzy w pocie czoła pracują na rzecz
kłamstwa  najpotężniejszego.Bo człowiek musi wierzyć.Musi wierzyć,że ta cząstka siły , co zła pragnie  ..."zawsze dobro zdziała"("Faust").
Pytam o to, dlaczego chcą być silni przez żądzę panowania nad innymi, a nie chcą być potężni przez panowanie nad sobą.A jak tak pytam i pytam, to czasem wydaje mi się,że coś wiem.
                   I co z tego, że człowiek coś wie?Otóż nic z tego.
Zupełnie nic, bo :"W życiu nie ma rozwiązań .Jest tylko działanie sił.Te siły trzeba umieć stworzyć, a rozwiązanie przyjdzie samo"-Antoine de Saint Exupery.Proste, prawda?!
                  Dwa tysiące lat temu żył Człowiek, który wiedział.Za sprawą tego Człowieka zaczęła się zmiana.   Nikt tego procesu nie zatrzymał, choć bardzo wielu chciało.  Wielu "lepszych"/nieomylnych/władców świata i okolic/biskupów Rzymu...zbudowało nawet siłę.Potężną władzą i kasą.Bombardują nas słowami jak maczugami, a postępują odwrotnie niż one mówią.Nie byliby godni naszej uwagi, gdyby nie ten nakaz filozofa:..."zawsze pytaj, jakie potężne kłamstwo.."
                  Kłamstwo w gruncie rzeczy potężne nie jest wcale, ale siły na nim zbudowane to i owszem.te potężne siły sprawiły,że doświadczenie ludzkości związane z chrześcijaństwem pierwszych wieków nie zostało przełożone na znaczeni.Nie zostało rozwinięte, ale wdeptane we władzę i w chciwość , co nie zna precedensu.Uległo rozkładowi, nie ulegając przekształceniom.To nie jest tak,że te siły tylko kłamią.One nie chcą/nie mogą powiedzieć nam prawdy o Jezusie, a nieustannie bombardują słowami, siejąc zgorszenie, obłudę i preferując oderwanie od życia.Mówią,że otrzymali na to "upowaznienie od Pana".Pytam, którego Pana i nie przestane.
                 "Człowiek, na skutek swej chytrości, przebiegłości, zakłamania i sztuczności, jest gorszym stworzeniem od wszystkich zwierząt"- F.N.
Ano jest.Na szczęście nie każdy.Ale człowiek  rodzi się bez sił niszczących.Destrukcja przychodzi póżniej.Z przykładu tych sił, które są najpotężniejsze.To ich presja nas kształtuje. Krzyczą,gdy bronimy się, a ja słyszę inny krzyk.Krzyk Fryderyka Nietzsche ( znane powszechnie spotkanie z katowanym koniem) i krzyk ludzi, którzy nie chcą być dla tej siły przedmiotami jednorazowego użytku.Wczoraj w rosyjskiej cerkwi krzyk ten był niemy.Przemawiał obraz .Przepych stroju hierarchów i dresy fikających gimnastyków.Bo prawda budzi się...
Jaskółko, jutro chcę napisać o zdradzie, ale ciśnie mi się obraz głupoty przepychu. To ona-głupota i przepych- obrazuje przepaść, która dzieli ludzi od tej siły, o którą pytamy.
No, a ta wiedza, co w nas drzemie sobie w utajeniu, to ona wcale nie jest taka mała.Dla mnie przejawia się także w "Przeglądzie", ale przede wszystkim w internecie.To internet właśnie przypomina i pogania."Pogania umysł i mówi: no już, skończ czytanie, chodż dalej". I idziemy...Serdeczności.

5 komentarzy:

  1. Są ludzie, dla których panowanie nad tłumem jest podnietą i mobilizuje do paskudnych zachowań. Dla tych ludzi kłamstwo jest chlebem powszednim, jeżeli tych samych ludzi mamy na myśli. Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. niektórzy mają paskudne zachowanie miłego dzionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrochno, Twoje notki czyta się jak księgę mądrości....Zgadzam się z określeniem, że ludzie są gorszymi stworzeniami od zwierząt. A ci, o których piszesz wyznają tylko jedną prawdę i "prawo Kalego", okropność!!!!Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. michalc30.bloog.pl24 kwietnia 2012 04:52

    Witaj Dobrochno!
    Ale dzisiaj filozoficznie...
    Ludzie bywają różni. Jedni chcą panować nad tłumem i kłamią przy tym jak najęci. Mnie już to na szczęście mało rusza. Mam swoją własną Polskę, marzenia i bezpieczny azyl, takie małe Idaho, gdzie chowam się przed głupotą, hipokryzją i chamstwem.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam i teraz ja jestem "ogłuszona". Dużo tego napisałaś. Dużo i bardzo "treściwie". Jesteś bardzo oczytana. Mówisz o roli wiedzy. Ja też mam takie huśtawki. Czasem wydaje mi się, że temat lotny, trzeba tylko go jakoś ująć, a potem, jak bańka, wszystko się rozmydla. Bo brak mi oparcia w wiedzy.I szukam, cały czas szukam... Mój post czeka na kontynuację. I będzie, ale muszę to poukładać, żeby utrzymać sens rozważań. Poza tym, muszę rozgraniczyć wiedzę od wiary ( od tej religijnej), bo uwikłamy się w przepychanki. Myślę, że przedstawiciele Kościoła chrześcijańskiego celowo - mimo wszystko- kłamią, przemilczają, przekręcają w imię własnego interesu. Czytam "Przegląd", "Politykę" "Newsweek". Jest w nich wiele interesujących artykułów. Wydaje mi się, że raczej obiektywnych i nieskażonych kłamstwem oraz histerią.
    Czekam na Twój post o zdradzie :)

    OdpowiedzUsuń