Najbardziej mnie zdziwiło,że oglądałam wczoraj mecz ze stoickim spokojem. Jakbym czytała "Iliadę" i "Odyseję".
Rosjanie i Polacy dziali się, a ja spokojnie przyglądałam się jak zadziewa się historia.Rozciągali naszą obronę , ale wkrótce dało się słyszeć,iż nie są grożni.
Gubiliśmy piłki i chyba nie tylko piłki.Był spalony.Dochodziliśmy do pozycji strzeleckich i strzelali.
Pokazało się,że mamy do siebie więcej zaufania i to mnie zbudowało.
Zbyt mało ognia mieliśmy z przodu?No nie wiem.
Lewandowski -osamotniony nieco- poruszał mnie i wzruszał, ale nie tak jak Rosjanie.Poobijani jak kwaśne jabłko trzymali formę.Możecie śmiać się do woli, ale duszę Rosjan poznałam, gdy nie wykorzystali 100-procentowej sytuacji.Zrobili to z lekkością utracjusza, ale grali przecież o dobre samopoczucie.W takiej zabawie trzeba widzieć więcej niż dorażną korzyść.
Mnie kupili, choć wcale nie musieli kupować, bo i tak od dawna odkrywam w sobie podobny układ genów.
Nie tylko z Rosjanami ale z całą czwórką.Z Grekami, co 3 tysiące lat temu wymyślili połowę wszystkiego, a teraz wymyślają jak wdrapać się na piłkarski Olimp.Z Czechami, którzy widzą,że świnia świni świni nieświadomie.Z Rodakami, którzy nabierają wiatru w żagle, bo navigare necesse est.
Kibicować jednak będę Rosjanom.Polacy wyszli na prostą wczorajszym remisem i dadzą sobie radę, by zająć swoje miejsce, a Rosjanie idą na szczyt.
To ja sobie popatrzę jak idą...
Mi się wczorajszy mecz podobał, i Polacy, i Rosjanie grali dobrze i walczyli z determinacją.
OdpowiedzUsuńAle się emocjonowałam. Aż babcia się śmiała ze mnie. ;)
Z remisu zadowolona jestem, a gubienie piłek zdaje mi się po tych dwóch meczach cechą charakterystyczną Polaków. Może by nie gubili, gdyby nie byli pod taka presją.
Na szczęście, Caroline, nie gubią wiary w swoje możliwości.Wcale one nie są małe przecież.Serdeczności.
UsuńA może razem z Rosjanami będziemy szli na ten szczyt? Mecz mi się bardzo podobał, do Rosjan nic nie mam, nawet ich lubię, mimo że ojciec mój był Sybirakiem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLotko, Rosjanie i Polacy bez polityki to przyjaciele.I tu właśnie widać, co z nami robi politykierstwo bez wizji, czyli historyczna zawiść.Serdeczności.
UsuńNie spodziewałam się takiego wyniku meczu, był świetny, widowisko z udziałem reprezentacji Polski, jakiego daaawno nie było.
OdpowiedzUsuńŚwietny mecz, Damo, a Polacy sprawdzają się w ekstremalnych okolicznościach.Serdeczności.
OdpowiedzUsuńChyba masz racje z tą czwórka, z która razem. Mnie może trochę mniej Grecy, ale Rosjanie i Czesi nawet bardzo. Tylko, że Czesi mają teraz u mnie przechlapane- poznaję dokładnie historię Zaolzia, ale jak znam siebie, szybko mi przejdzie. Myślę, że z Czechami wygramy 2:1
OdpowiedzUsuńJaskółko, przewidziałam remis z Rosją i na tym poprzestanę, bo coś mi mówi,że nie powinnam nadużywać szczęścia.Twój wynik byłby fajny, gdyby był, ale...Chyba postawię sobie pasjansa gdzieś w piątek wieczorową porą.Serdeczności.
UsuńMecz był faktycznie fajny. Podobały mi sie w tej grze Rosjanie, ale piłka Błaszczykowskiego była bezkonkurencyjna :-)
OdpowiedzUsuńA co tak mało patriotycznie...buuuu...? Zwłaszcza, że wreszcie mamy przesłanki do patriotyzmu, bo nasi naprawdę dobrze grali. Przyznał to nawet ten złośliwy Holender, który teraz popełni harakiri po tym jak Holendrzy znów dostali w dupę. Serdeczności
UsuńHeleno, jest czas i miejsce na patriotyzm i jest też sztuka.Patriotyzm stworzył wspaniała atmosferę, ale mogli ją w części zburzyć osobnicy, których nazywam jednokomórkowcami.Atakując bezmyślnie kibiców uważali się przecież za patriotów, prawda? Taką patriotką nie jestem i nie mam zamiaru zostać.Raczej sztuka kopania piłki mnie pociąga, a kopanie urojonego "wroga" nie.Wcale nie.Serdeczności.
Usuń