piątek, 20 lipca 2012

Kapcie

KUBA, jest tak jak piszesz.
Kobiety zawsze rządziły, a z pewnością tak było przez 99% historii ludzkości, czyli w dobie zwanej matriarchatem.
Nagle coś się porobiło i były zmuszone zamilknąć,zapaść się w sobie, a nawet zawstydzić iż w ogóle są, istnieją,żyją.
Upadek ludzkości nastąpił gdzieś około sześć tysięcy lat temu, a potem triumfalnie idzie i sieje przemoc tylko i wyłącznie patriarchat, czyli męska siła  wykluczająca drugą część ludzkości- wieczną kobiecość.
Ten stan rzeczy obrazuje w Biblii bogini Aszera, a raczej jej umieranie.
Nikt nigdy nie widział jak umierają bogowie, ale jak umierała Aszera możemy dowodnie prześledzić w Biblii właśnie, bo fakt wymazywania matki bogów/żony -potwierdza nauka, a w szczególności archeologiczne odkrycia tysięcy aszer, czyli figurek bogini w Kanaan.
Była i rządziła Aszera/każda kobieta i po powrocie z niewoli babilońskiej- nie ma już śladu po rządach Aszery/kobiet.
Coś stało się znacznie wcześniej, choć w Starym Testamencie 49 razy wspomina się jeszcze Aszerę boginię i aszery- figurki bogini.
To coś, co rozpoczął biblijny Abraham to niezgoda na jej czczenie.Patriarcha już nie widzi potrzeby czczenia kobiecości ( być może bezpłodność Sary jest tu istotna), ucieka z Ur i chaldejskiego i ciąg dalszy znamy.
Nie znamy wciąż jeszcze odpowiedzi na pytanie jak to było możliwe, by nagle  z boskiej pary/ludzkiej pary " wykasować" połowę, czyli kobiecość, a zostawić resztę, czyli patriarchę, który od początku oparł swoje rządzenie na przemocy.
Salonom jeszcze w świątyni znajduje miejsce dla ołtarza Aszery, ale przemoc już triumfuje.
Nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytanie o skutki tej bezprecedensowej zbrodni na bogach/ludzkości, ale poznajemy stopniowo.
To, co napisałeś , KUBA- jest istotą skutków panowania przemocy jako zasady rządzenia.Kapeć to istota triumfalizmu przemocy.
Jest kapciem każdy -niezależnie od płci- kto rządzi się przemocą.Nauka nie musiała dowodzić, bo widać gołym okiem,że mężczyzna/patriarcha żyje w cichej rozpaczy, ale dowiodła tego bezspornego faktu.
I dlatego kapcie to jeden z aspektów triumfalizmu systemu przemocy, który
widać i słychać. W polityce/religiach przede wszystkim.
Z kapciami jest tak, że są użyteczne, a gdy patrzymy w stronę religii/polityk- to wątpliwości mnożą się i mnożą.CDN za tydzień.
Kuba, bardzo dziękuję Ci za komentarz i serdecznie pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Przepraszam za błędy.Pisałam w pośpiechu , ale mam nadzieję,że wybaczycie mi .Błędy i pośpiech.

    OdpowiedzUsuń
  2. Również pozdrawiam,Dobrochno.Życzę miłego końca tygodnia.KUBA

    OdpowiedzUsuń
  3. Wprawdzie zwracasz się bezpośrednio do Kuby,ale nie mogę oprzeć się,by nie dorzucić swoich 3 groszy,a to z tej przyczyny,że Twój tekst uświadomił mi jakimi spolegliwymi istotami były nasze pra-pra (n*)babki.Ciekawa jestem jakiego argumentu użył Abraham, czyżby argumentu siły?Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej wymuszonej systemem przemocy spolegliwości naszych pra-pra babek, Ludmiło tak pisał Poseł Prawdy-Aleksander Świętochowski:"Mężczyzna spożywał sam dobrodziejstwa postępu, kobiecie dawał zaledwie jałmużnę on szedł naprzód jak zakamieniały skąpiec, ona za nim jak pokorna żebraczka.W poniżeniu też zatraciła lepsze popędy, a rozwinęła te, które jej niewolę czyniły znośniejszą".System przede wszystkim skonfliktował kobiety, niestety i dlatego jest jak jest.Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  4. Mam mieszane uczucia. Fakt, ten "kapeć" ma ciągle przewagę, ale... czy nie uważasz, że my kobiety dzięki temu nauczyłyśmy się "przetrwać". Nie podoba mi się, że droga do tego jest bolesna, ale my dzięki temu jesteśmy coraz silniejsze. Panowie... na razie chyba pogubili się i to jest powodem nasilenia rządzenia rzeczonym kapciem. To tak wygląda, jakby tym przedmiotowym traktowaniem kobiety strzelili sobie w stopę. A może się mylę? I może źle odczytałam hasło kapeć? Idę do Kuby...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuba bardzo trafnie moim zdaniem nazywa kapciami każdego, kto nie zna kompromisu i nie widział się z możliwością zrozumienia różnic płci.Nauczyłyśmy się, Jaskółko- sztuki przetrwania, ale to za mało, by jednostki silniejsze/mądrzejsze z natury/bardziej wykształcone mogły liczyć na solidarność płci.Nasze kobiece relacje są -najdelikatniej rzecz ujmując-co najmniej skomplikowane,jak twierdzą słusznie mężczyżni.To skutek 6 tys.lat panowania sytemu patriarchalnego, ale przede wszystkim właśnie tego,że "zatraciłyśmy lepsze popędy", a " rozwinęły te, które naszą niewolę czyniły znośniejszą"( za Posłem Prawdy).Zważ, proszę jak bardzo podlizujemy się patriarchom, a to przecież tylko jeden z x objawów niewolniczej postawy.Panowie pogubili się, ale wciąż nie ma prób zrozumienia sytuacji kobiet i zawierania kompromisów.Temat to dla nich za trudny, bo zabrnęli za daleko.Przedmiotowe traktowanie kobiet to nic innego jak strzelanie sobie w stopę-jak piszesz.Strzelili sobie w stopę, nasi wspaniali mężczyżni i leczą rany, zamiast...Ale o tym potem.Serdeczności.

      Usuń
  5. michalc30.bloog.pl21 lipca 2012 11:53

    Witaj Dobrochno!
    A niech sobie kobity rządzą, bo mnie tam rybka. Aczkolwiek u mnie w domu jest demokracja z przewagą kobiet właśnie. Nie czuję się dyskryminowany jeno wykorzystywany... finansowo.
    I oby nam się dobrze działo.
    Pozdrawiam milutko.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michał, demokracja w domu to spora zdobycz, ale gdy piszesz o wykorzystywaniu finansowym to zaczynam myśleć,że ta demokracja oparta jest na niejasnych zasadach.Osobiście jestem zwykle za zasadami, które wykluczają wykorzystywanie kogokolwiek, ale znam trochę życie i wiem,że mężczyżni b.b. lubią być"wykorzystywani" finansowo, czyli ponarzekać w sytuacjach, gdy woleliby być wykorzystywania bardziej.Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń