poniedziałek, 20 lutego 2012

Nie ma uczucia...

wspanialszego od uczucia mocy- Aleksander Świętochowski Poseł Prawdy.
Ano nie ma...
Nie ma też prostej recepty na to jak pozwolić mu działać.I dobrze,że nie ma, ponieważ każdy może sobie sam własną ścieżką dochodzić do tego luksusu.
Baruch Spinoza ( XVII wiek) dochodził sobie do swojego uczucia mocy drogą poznania, bo tak sobie postanowił- uzna proces poznawania za dobro najważniejsze i uznał je za takie właśnie.Za taka postawę filozofa holenderskiego wyrzucono z gminy żydowskiej i musiał utrzymywać się ze szlifowania szkieł optycznych, ale nadal myślenie uważał za proces godny jego życia.
Dziś mam dzień Spinozy, bo ludzie głośno chcą o jego dorobku myślowym mówić, więc muszę sobie przypominać jak pojmował Boga-Naturę, jak pojmował ideę pożytku człowieka i jak sobie radził z pojmowaniem rzeczywistości.
Póki co , nie daję sobie rady z poniżaniem ludzi na blogach i gdzie indziej.
Niby wiadomo,że kto poniża, sam jest niski, ale wszyscy wolelibyśmy, by wdeptywania w glebę nie było.Ani niskich ani wyższych.
Coś mi mówi,że niektórzy nie mogą poczuć się ciut lepiej, gdy kogoś nie wdepczą w glebę i nie zdepczą po swojemu, z gorliwością.Ze szczególnie dużą gorliwością odnoszą się do słów prawdy, które nie są w ich guście, ponieważ nie są piękne ani gładkie.No nie są i tyle.
Słowa prawy nie są piękne, a słowa piękne nie są słowami prawdy.Wie to
LAO-TSY, ale nie wiedzą czciciele i wyznawcy patriarchalnego systemu łupów.
A mnie na przykład podobałoby się, by wiedzieli.Mogliby przecież wiedzieć, gdyby poczytali coś o Spinozie.Amen.

20 komentarzy:

  1. ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA PEŁNEGO OPTYMIZMU
    I RADOŚCI NA CAŁY TYDZIEŃ
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agatko.Miej się dobrze , bądż szczęśliwa i nie przestawaj roztaczać wokół siebie piękna i dobra.Serdeczności.

      Usuń
    2. A po co im czytać skoro wiedzą wszystko najlepiej? Co to dla nich taki Spinoza? Oni są ponadto i nic tego nie zmieni.Pozdrawiam serdecznie Dobrochno.

      Usuń
  2. Istnieje taka grupa ludzi, która czerpie zadowolenie z poniżania innych w życiu realnym, i w życiu wirtualnym. Oni czytają ze zrozumieniem i doskonale wiedzą, że czynią źle, ale czynienie zła przez nich, jest dla nich samych ożywcze, czerpią z tego siły. To nic, że sami sobie wystawiają 'laurkę', bo opluwanie innych jest celem ich życia.
    Nie można pogodzić się z takim zachowaniem, ale są pewne metody dedykowane do walki z trollami internetowymi. Niestety niechętnie z nich korzystamy, chętniej wdajemy się, nie wiedzieć po co, w dyskusję z nimi. Wtedy jeszcze bardziej cierpimy.
    Pozdrawiam:)
    PS. Dobrochno, Kochana, zlituj się i wyłącz tę weryfikację, która blogger jeszcze bardziej 'ulepszył'. Straciłam czas, by zostawić ten komentarz:(Niestety mój wzrok nie radzi sobie z tym za każdym razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, był człowiek, co się zna na kompie, pomajstrował i zapewnił mnie,że już nie ma weryfikator, a okazało się,że jest.To ja już nie wiem...Dziękuję za pocieszenie.Mam nadzieję,że razem wypracujemy sobie może jakąś metodę na ludzi małych i mściwych za swoją nieudolność.Serdeczności.

      Usuń
    2. Nie będę Cię już męczyła:(
      Jest u mnie post na temat weryfikacji obrazkowej, jeśli masz czas to zapraszam, zrobisz to sama:)

      Usuń
  3. Wolą czytać "Życie na gorąco", a walkę z wszystkim, co normalnie i dobre w Necie uznają za swój cel najwyższy. Oj, znam :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaskółko, masz rację, niestety, choć wolałabym, byś jej nie miała.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrochno przeżyłam coś podobnego w najgorszym wykonaniu... staram się zapomnieć, ale nie jest łatwo. Zastanawiam się tylko do dziś jaki miano w tym cel? Rzeczywiście im bardziej się bronisz tym atak jest większy. W pewnej chwili, nie wiedziałam już czy ja to ja - wymyślano historie o których nie miałam pojęcia. Nie rozumiem dlaczego robi się coś podobnego. Ivonka pisze by z czymś takim walczyć, ale nie zawsze ci, którzy mają za zadanie pomóc mają na to ochotę. Działa to trochę na zasadzie "dopóki mnie nie tykają!"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, Grażynko, tak jest, ale jest jeszcze tak,że zachowania ekstremalne i beznadziejnie głupie są jakimś wyzwaniem.Bierność jest jakąś formą rozpaczy, a mnie taki stan ducha akurat bardzo mało się podoba, więc po swojemu wyrażam bunt, sprzeciw i niezgodę.Cieszę się,że TY i INNI Blogowicze nie są bierni, nie uciekają w milczenie i solidaryzują się w sprawie ofiar przemocy patriarchalnego systemu łupów.Serdeczności.

      Usuń
    2. Dobrochno ja się broniłam jak najbardziej, było sporo ludzi którzy mi pomagali, ale jak wiesz na necie można otworzyć sporo kont by z nich raz być tym dobrym, a z drugiego konta ta sama osoba ci dowala i to jak! Najgorsi są jednak ci, którzy niby stoją za tobą jak mur, ale potem wszystko odwożą osobie, z którą walczysz (ja to nazywam lizusostwo, inni lukrowanie czy cukrzenie). Doszłam do wniosku, że w tym zakresie jeszcze mało się robi na portalach, skargi są owszem, ale przecież oszołoma można zablokować (nie zawsze), bo są sprawy ważniejsze aniżeli obrzucanie błotem niewinnej osoby. Czekam cały czas na bardziej konsekwentne działania i może kilka głośnych przykładów tego, że w necie jednak nikt nie jest anonimowy.

      Usuń
  6. Są tacy ludzie, którym miłe jest czynienie zła, a ja wyznaję metodę, ze dobre słowo, wraca do nas z nawiązka, więc nie żałujmy sobie miłych słów. Miłego i słonecznego dnia życzę.Lotka

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż, są ludzie i... taborety.
    Oby tych pierwszych było jak najwięcej.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, Jolu, najgorsze jest to,że "Człowiek przyzwyczajony do mów haniebnych nie poprawi się przez wszystkie dni swego żywota"- Mądrość Syracha, 23,15.Nie chce się w to wierzyć, ale niestety muszę powoli przyzwyczajać się do tej wiedzy.Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  8. Dobrochno, to co się dzieje w necie przekracza wszelkie wyobrażenia...nas normalnych, przyjaźnie nastawionych ludzi. Powiem tylko słowami Stanisław Lema:" Człowieczeństwo jest to suma naszych defektów, mankamentów, naszej niedoskonałości, jest tym, czym chcemy być, a nie potrafimy, nie możemy, nie umiemy, to jest po prostu dziura między ideałami a realizacją." Pozdrawiam serdecznie i cieplutko, buziaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Grażynko.Celny, trafny cytat, jak zwykle u Lema.Suma naszych defektów...No, niestety, to się zgadza, nawet ta dziura między ideami a realizacją...Dlatego, Grażynko tak bardzo cenimy sobie swoje chwilki, gdy nam się wydaje,że jest zupełnie inaczej.Serdeczności.

      Usuń
  9. michalc30.bloog.pl22 lutego 2012 02:57

    Witaj Dobrochno1
    Ja tam wolę trzy rodzaje prawdy śp. ks. prof. Tischnera:
    Święta prawda.
    Tyz prawda.
    I gówno prawda.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciężko myślą Spinozy i Lao-Tsy skierować "ich" na drogę samodoskonalenia, kiedy dla własnego interesu mają tyle do sknocenia. Bo tylko - gdy źle w kraju się dzieje, mają na ster w władzy nadzieję. Lecz gdy żądza steruje, tam dobrobyt wszystkich się marnuje. Więc w nauce miejmy baczenie i ostre na takie działanie spojrzenie.
    Pozdrawiam Cię Dobrochno serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aktualnie przerabiam to na własnej skórze... Mądrze piszesz Dobrochno:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio mam problem z wpisywaniem komentarzy u ciebie. Może teraz się uda. Znasz zasadę, że najlepszą obroną jest atak. Ludzie mali duchem bronią się w ten sposób przed przyjęciem do wiadomości własnej ignorancji, tego że nie rozumieją tekstów ani przesłania. Najbardziej zjadliwe komentarze wynikają zawsze z nierozumienia. Już się uodporniłam. Prawie. Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń