środa, 3 października 2012

EXPOSE

Wczoraj byłam świadkiem scenki  -jak na mój gust nieco osobliwej, bo jedna pani drugiej pani proponowała premierostwo, a pani, która propozycję otrzymała- obraziła się i zagroziła pani proponującej ten wysoki
urząd sprawą sądową.Chyba o poniżenie godności osobistej, czy jakoś tak.
Osobiście nie czekam na żadną propozycję/presję/naciski czy inną inspirację nie do odrzucenia.
Jak jest robota to ją biorę i tyle. Z własnej i nieprzymuszonej woli, czyli z ramienia mojej partii.
Partię mam jednoosobową ale zdolną.
Zdolną koalicyjnie i zdolną do wygłoszenia expose.
Koalicyjnie  zdolna jestem związać się z każdym...No nie, przecież nie jestem PSL, przepraszam.Nie z każdym, ale z partią jednoosobową także jako moja jest jednoosobowa.
Dziś expose mam już gotowe i tylko je  wygłosić.W stosownej chwili i w stylu, który w żaden ludzki sposób nie może być naśladownictwem modnych ostatnio expose. Najlepiej byłoby wygłosić expose telewizyjnie, bo gdy  sięga się po drugą władzę(wykonawczą) to trzeba trzymać z czwartą władzą, czyli mediami, ale przesadnie wybredna nie jestem.Nie mam wprawdzie  nowego kapelusza, a bez kapelusza nie...
Jutro zatem wygłoszę  swoje expose, by w ten sposób ubiec x innych programowych wystąpień premierek/-ów.
Przede wszystkim pragnę uspokoić Obywateli,że wystąpienie nie będzie wezwaniem do zaciskania pasa, nie będzie zawierało słowa kryzys i nie będzie żadnym nawiązaniem do żadnego innego expose, bo będzie zupełnie i całkowicie monotematyczne.
Będzie znosiło patriarchalny system łupów i ustalało zadośćuczynienie dla kobiet za wieki krzywd.Tylko tyle i nic więcej.Żadnego trucia o sprawach mniej doniosłych i mniej istotnych dla pomyślności i szczęścia wszystkich kobiet i wszystkich mężczyzn.Amen.

5 komentarzy:

  1. Czy to nie dziwne, Dobrochno, że to samo łazi nam po głowach?!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, mamy sporą konkurencję w uzyskaniu roboty, ale nasza sytuacja nie jest beznadziejna.Brużdża nam nieco- moim zdaniem- obyczaje plemienne PSL i socrealizm w kształtowaniu postaw politycznych..., ale damy radę.
      To wcale nie dziwne,że myślimy i czujemy podobnie.Dla mnie to powód do radości , pozytywnego myślenia i do optymizmu.Serdeczności.

      Usuń
  2. :)))Taaaa....hmmmm....:))))Tylko tyle i aż tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaskółko, łatwo nie jest, bo wielka konkurencja w pochodzie na fotel premierowski.Tym bardziej,że mnie akurat marzy się załatwienie jednej konkretnej sprawy, której nie załatwił dotąd obóz z awansu społecznego roku 1989, czyli styropianowego, a powinien był załatwić.Tak uważała Helusia i ja tez tak uważam i będę uważać.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń