poniedziałek, 2 stycznia 2012

Panie Pośle,

a już myślałam,że wiecznie będę się z Panem zgadzać i zgadzać...Stan  zgodności poglądów jest dla mnie zalążkiem najpozytywniejszych emocji i uczuć, ale też pewną niedogodnością.Za bardzo znieczula na okoliczności zewnętrzne, które są raczej podłe.
Gdy Pan pisze,że kościół nie rozumie rzeczywistości- to  zgodzić się muszę, ale gdy jednocześnie twierdzi Pan,iż przez to jest niebezpieczny mniej- to już głośno muszę krzyczeć :NIE,NIE,NIE, bo wprost przeciwnie właśnie jest.

Niewiedza nigdy nie była żródłem pozytywnej energii i raczej nie będzie.Wiedza, dobroć i odważny wysiłek  według geniusza humanistycznego Bertranda Russella to zdrowa podstawa zdrowej społeczności.Jakoś nikt dotąd niczego lepszego nie wymyślił, więc zostańmy przy tej trójcy , która buduje.Nie tylko pomyślność społeczeństw, ale także każdego człowieka.
Dobroci w historii religii autorytarnych dopatrzeć się trudno.Los  uczonej Hypatii , Giordana Bruno i ciemnej liczby Wolterów jest tego braku tylko symbolem."Historia krytyczna Kościoła" Karlheiza Deschnera ten brak dokumentuje.Naukowo i niemal łopatologicznie ukazuje też " odważny wysiłek" tej instytucji.Od 325 roku , od "sprzedaży" chrześcijaństwa cesarzowi Konstantynowi - wysiłek ten poszedł w stronę okrucieństwa i bezwzględnego
wymuszania poddaństwa i uległości.Dla władzy i dla kasy.Władza i kasa jest pełna, ale coś drgnęło i coś się jednak zmieniło w świadomości ludzkiej.
Sporo się zmieniło u ludzi, ale nie w instytucji przemocy.Wciąż jest poza wszelką kontrolą, niedostępna, niedemokratyczna i autorytarna.
I teraz Pan mówi,że niby nie jest niebezpieczna...Nic podobnego.
Może Pan jest bardziej świadomy rzeczywistości, ale nie ja.Taka ja na przykład
uważam,że z władzy i kasy hierarchia nie zrezygnuje w żadnych okolicznościach.
To , co czyni z nasileniem widocznym gołym okiem- to agresja obronna.Widoczna przy symbolu przemocy i w wymuszeniach finansowania jej.
Ta agresja będzie coraz większa i żadne Pana pobożne życzenia tego nie zmienią.
Co innego zupełnie to Pana podejście do religijnego bożka.Ogólnie to jest tajemnica, ale można dostrzec,że cywilizowana.Bardzo dobrze, ale czy skutecznie?Wiem, trzeba czasu i internetu.Pracy od podstaw i zmian.Krok po kroku.Ale jeden drobny krok można już chyba wykonać.Z powodu nienadążalności i ociężałości intelektualnej klasy rządzącej.Przydałoby się, Panie Pośle jakieś małe przedszkole. Imienia Woltera na przykład.
Właśnie odkryłam blogi, na których toczy się walka o wiedzę, o dobroć i o podejmowanie odważnych wysiłków.Sporo jest naprawdę postępowych myśli i budujących refleksji.Budzą wiarę w człowieka i nie wolno ich zmarnować.
Może jakiś Klub powstanie, a może Pan, Panie Pośle Palikot zechce policzyć te szable.Nie ustępują swoją mocą tym, które ma Pan w Sejmie.Słowo daję i na Nowy Rok 2012 życzę Panu szczęścia, radości, wszelkiej pomyślności.
A sobie samej, bym wciąż mogła zgadzać się z Panem.

1 komentarz:

  1. Mój sprzęt znowu zaczął działać prawidłowo.
    Dziękuję bardzo serdecznie za życzenia i wzajemnie życzę tylko szczęśliwych dni w Nowym 2012 roku !!!

    OdpowiedzUsuń