czwartek, 5 stycznia 2012

Referendum

Nie było go, gdy było najbardziej konieczne.20 lat temu referendum zastąpił awans społeczny grupy pani "S" i jej przekonanie, że wszyscy myślą jednakowo.Gdy tak się wydaje,że wszyscy myślą jednakowo-przeważnie nikt nie myśli.Po 20 latach pomyśleć w końcu trzeba.
Nad tym jak mamy się rządzić, nad wizją rozwoju Polski i nad odzyskaniem żródła wszelkiego rozwoju, czyli zaufania społecznego.
Rok 2012 jest i będzie czasem reakcji, bo już jest.

Reagują najzdrowsi, czyli lekarze.Sąsiadka mówi,że reagują na głupości, ale te głupości musimy sobie nazwać.Wiedzieć , na czym polegają, bo przede wszystkim polegają na zaniechaniach.Zaniechania kosztują najwięcej i już to widzimy gołym okiem w służbie zdrowia.
Ile będzie nas kosztować brak umowy społecznej w kwestii :JAK SIĘ RZĄDZIĆ- nie wie nikt.A ktoś w końcu musi to wiedzieć...Musi, bo reakcje na zaniechania będą coraz mniej zdrowe.Nie da się wykluczyć,że z roszczeniami wystąpią wszyscy...
Tylko przeciwko komu, skoro nikt nic nie wie, nie słyszał i nie widział...
Ktoś musi, a jak ktoś musi, to przeważnie muszą kobiety.Obiło mi się o uszy,że ktoś przebąkiwał o referendum.Nieśmiało, bo taki pomysł wymaga organizacji, a z organizacją jest jak jest.Tak jest, bo nasze życie społeczne zjada frustracja, bezsilność i podziały.To wynik ANOMII, bestii , która żeruje na braku zaufania.
Ktoś musi chcieć wiedzieć jak mamy się rządzić i nie będą to rządzący, więc kto, jeśli nie my sami?
Sejm referendum raczej nie ogłosi.Musiałby, ale nic nie musi.Presji na referendum nie widać.Mogłaby być, gdyby KTOŚ opracował pytania.
Gdyby pojawił się gotowiec.
20 lat temu Helusia opracowała pytania.Było ich 58.Moja Przyjaciółka odeszła, ale zostawiła pytania.Wciąż są aktualne, ale wymagałyby obróbki.I akceptacji językowej prof.Bralczyka.Takie same pytania ma w sobie każdy z nas, bo każdemu leży na sercu, by się dobrze rządzić.Nie tylko w domu i zagrodzie, ale też na szerszych forach społecznych.
Zatem chyba nic nam nie zostaje jak tylko te pytania zebrać, opracować i podać na tacy parlamentowi.
Coś mi mówi,że to robota dla Palikota...Amen.

6 komentarzy:

  1. Wiatr goni chmury po niebie,
    Bawi się czuprynami drzew,
    Zasłania słońcu ziemię
    I spuszcza na nią deszcz.
    Płaczą chmury bez końca
    Rzęsiście roniąc łzy,
    A my tęsknimy do słońca
    Czekając na ciepłe dni

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Dobrochno.
    Mam podobnie zdanie jak Ty. Jednak podawanie na tacy czegokolwiek naszym parlamentarzystom to daremny trud. I tak to oleję. Można co najwyżej podać im na tacy kieliszki z gorzałą.
    Co do tej wieży, to miałem takie same odczucia. Ale chyba od czegoś trzeba było zacząć.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  3. Michał, bardzo mnie to cieszy,że podejmujesz odważne wysiłki, walczysz , bo masz wiarę w siebie.Trzymam z Tobą.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ciągle powtarzam, że w Polsce zmienić się może na lepsze dopiero wtedy, kiedy wymrą już wszystkie te komunistyczno - solidarnościowe dinozaury. Kiedy do władzy dojdą młodzi, mądrzy ludzie, nieskażeni podziałami i nienawiścią.

    Dzięki za wizytkę!
    Miło mi, że po odwiedzinach na moim blogu nachodzą Cię takie refleksje... No i bądź szczęśliwa! Szczęście można sobie wmówić. To działa. Nie zapominaj...
    Pozdrawiam serdecznie! Halszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Kto pyta, nie rządzi, niestety!
    ukłony

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ważna za oknem pogoda
    Nieważna własna wygoda
    Czasu szkoda na żale
    Że szczęście nie trwa stale
    Ważne jest ciepłe spojrzenie
    Co dusi każde zmartwienie
    Ważne jest czułe słowo
    By radość przywrócić na nowo

    Mnie się marzy wiosna
    a tu zimno,deszczowo po prostu
    nijako,jak tu mieć dobry humor?
    Pozdrawiam milutko

    OdpowiedzUsuń