niedziela, 13 listopada 2011

Roztropnością...

za bardzo nie pogrzeszyłam i zaryzykowałam.

Już 30 pażdziernika czułam,że tak będzie, gdy spotkałam Elę , a jej sprawa mnie zainteresowała.Teraz jest już decyzja.Sprawa Eli zawiera wszystkie elementy moich zainteresowań i  dlatego oddałam jej część władzy nad sobą. Z radością tym większą,że Ela odkrywa w sobie niezwykły talent pisarski, a ja jej w tym odkrywaniu towarzyszę.Dokładam drew do kominka i czasem jakieś słówko albo dwa do tego, co pisze.A pisze o tym jak na jej dramat i na dramat życiowy wielu innych osób i rodzin wpłynęła religia, przemoc, kobiecość i seksualność.
Moja przyjaciółka poszerzyła pole swoich marzeń i stojąc przed prawdą, którą postawiło przed nią życie- dojrzewa do jej wyartykułowania.
Zanim wyjedzie do syna do Chicago zamierzyła naszkicować rys swojej historii.Jest ona dla mnie arcyważna, ponieważ pokazuje związki między narzuconym schematem przemocy a skutkami tejże.Ukazuje wiedzę, dobroć , odwagę Eli i jej syna Adama, z którym spotka się po 26 latach...
Będę z Elą i dlatego ograniczam blogowanie.
Być może uda mi się choć raz w tygodniu zamieścić wpis.Być może znajdę czas , by zajrzeć na ulubione blogi.Być może skrobnę jakiś drobny komentarz...

Tymczasem najserdeczniej dziękuję Blogowiczom za to,że mnie wspierali i zaszczycali mój blog, wykazując się wiedzą, dobrocią i odwagą.
I bardzo proszę, byście  we mnie, Drodzy- nie wątpili.Wrócę z radością i chyba będę mogła powiedzieć coś więcej niż dotychczas.Serdecznie pozdrawiam.

19 komentarzy:

  1. Pozdrów przyjaciółkę ode mnie..:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem... piękny i wzruszający czas przed Panią Elą. A i przed Tobą przy okazji Twojego współuczestniczenia w tych chwilach.
    Będę czekać na Twoje opowieści.
    Pozdrawiam cieplutko oraz powodzenia życzę Halszka

    Dziękuję za wizytkę!
    Tak, Twój Mąż ma rację, to kania, ale nie ryzykowałam i jej nie zjadłam. (śmiech).
    A co się tyczy obchodów Święta Niepodległości, to przeczytaj sobie (oczywiście jak masz jeszcze czas i ochotę) jakiego e-maila dostałam od Polonii Amerykańskiej w tym temacie. Skopiowałam go i zamieściłam u siebie w odpowiedzi na Hani komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dołączyłem do Twych obserwatorów
    Art Klater

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem je3szcze na czym ta obserwacja polega, ale jestem dobrej myśli, toteż ujawniam się!
    serdeczności
    Art Klater

    OdpowiedzUsuń
  5. nie otwiera się moja strona w wikipedii, a zatem podam ją tutaj:
    pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Skupiński

    Art Klater

    OdpowiedzUsuń
  6. Głębia czerni otula swym chłodem,
    Przeplata rześkość tajemną mocą,
    Zbliża się szybko swym lekkim chodem,
    By zmrużyć twe powieki nocą.
    Pogłaszcze po głowie, napełni nadzieją,
    zapomnisz czym były dnia problemy,
    Gdy dnia promienie słońca nie grzeją,
    Księżyc pocieszy, gdy w trans snu zapadniemy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam za was kciuki i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrochno skarbie wpadam do Ciebie z rewizytą, co prawda późna już pora, ale cichutko posiedzę i poczytam:)))Nie bardzo się orientuję, na razie, w sytuacji koleżanki, ale widzę, że serduszko masz dobre i pomocą służysz jak przystało na przyjaciela. Pochwalam...w przyszłości może więcej napiszę, kiedy już się rozeznam w temacie. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny i milutki wpis.

    OdpowiedzUsuń
  9. Będziemy czekać na Ciebie w tym miejscu, bo wiemy, że zatęsknisz. Twojej Przyjaciółce życzę miłego spotkania i dobrych chwil z synem. pozdrawiam ciepło.Lotka

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybierz to, co dla ciebie ważniejsze. Tak powinno być. Hierarchia musi być. A potem się grzecznie zamelduj z powrotem. Szerokiej drogi, dokąd by ona nie prowadziła.

    OdpowiedzUsuń
  11. jak przyjaciółka Cię potrzebuje to trzeba pomagać!
    Pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo że pomagasz koleżance, widzę, ze masz czas i dla nas...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bycie z kimś przecież nie musi nas ograniczać, ba nawet nie może;) Nie daj długo na siebie czekać.
    Trzymam kciuki za spotkanie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wreszcie Cie odnalazłam a Ty znikasz, pozdrawiam serdecznie zapiszę w linkach

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za odwiedzinki i miły komentarz! A dziękuję tym bardziej, że choć czas masz obecnie ograniczony - sprawami wyższego rzędu - wpadłaś do mnie.
    Pozdrawiam gorąco oraz życzę dalszego powodzenia w wiadomej sprawie! Halszka

    OdpowiedzUsuń
  16. merlin-joe.bloog.pl16 listopada 2011 12:41

    Trwaj przy niej i wspieraj :)) pozdrawiam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie zwątpimy!
    Zaczekamy!
    Promys.......

    Pozdrawiam z końca świata...
    Trzymam kciuki za powodzenie....

    OdpowiedzUsuń
  18. Pozdrowionka cieplutkie przyniosłam krystynkabaj

    OdpowiedzUsuń
  19. Co do zaszczycania napiszę krótko: i vice versa!

    OdpowiedzUsuń