pod auspicjami TVN24 i red.Rymanowskiego -podobał mi się średnio.
Średnio wyglądał autorytaryzm Niesiołowskich, Kłopotków, Hofmanów i Kaliszów.Niżej stanów średnich plasował się język, który był bardziej zbliżony do języka bazarów niż spotkań politycznych.Ale nie to dyskwalifikuje formę i treść niedzielnego kawowania.Kawowania patriarchalnego, bo przecież nie demokratycznego.I nie tylko odmowa zaproszenia do stołu choćby jednej z kobiet polityki -zestaw ten czyni nieznośnym. Nieznośne jest rozlewanie kawy i nieznośne jest to,że cierpi ława.Przy okazji także ja cierpię sobie, bo też mam akurat o tej porze kawę.Zatem chcąc nie chcąc -słucham jak pluszcze kawa po ławie.Wolałabym w niedzielę z rana posłuchać i zobaczyć inny zestaw.Nie koniecznie z kazaniem Kłopotka i niekoniecznie z arogancją pozostałych.
Dziś do stałego niemal zestawu- został zaproszony Poseł Janusz Palikot.
Zmiana jakościowa, ale nie jest to zmiana formy ani języka.
Forma jest raczej pusta, bo panowie powtarzają swoje wyuczone kwestie , które znamy od zawsze.Od chwili, gdy pojawili się w zestawie.Chcą utrzymać w ryzach.Wszystko, co dowodzi zmian świadomości.Wszystko to nowe, więc niebezpieczne - chcą koniecznie powstrzymać i wziąć w ryzy.Swoje ryzy, czyli patriarchalne.
To właśnie zobaczyłam dziś w zestawie kawowym stałym.I wysłuchałam swojego bohatera.Co z tego,że ma rację? Nic, skoro reszta jest skłonna włączyć tylko bieg wsteczny i patrzeć do tyłu.
Sprzeciw mój budzi przede wszystkim postawa rzekomego lewicowca.Nie tylko prorokuje kryzys PO na rok 2013, ale problemu krzyża w Sejmie nie widzi też wcale.Co zatem widzi ikona SLD? Gdy wczoraj chciał na ulicy skłonić ku sobie oburzonych-spotkał się z postawą na NIE.Nie i amen powiedzieli mu wyborcy, ale wniosków żadnych.Może będą, poczekajmy.Póki co jest nadętość i zadętość.
I autorytarność oczywiście.Czyli po staremu.Nowe jeszcze do SLD nie zapukało, ale zapuka.
Kawę kończymy po "Skanerze politycznym".Może mi poprawi humor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz