piątek, 15 czerwca 2012

DOCTA

oznacza osobę wykształconą/wyedukowaną/mądrą.
Tytułem tym posługiwano się bardzo oszczędnie i wyjątkowo.Nigdy wobec kobiet.
A jednak w watykańskim archiwum jest biografia legendarnej margrabiny Matyldy , w której zakonnik benedyktyński Donizone  tytuł DOCTE wiąże nierozerwalnie z osobą kobiety, która w XI wieku...
Skazana była na wielkość, bo jako córka potomkini Karola Wielkiego(katoliczki) i heretyka, czyli potomka katarów/czystych/doskonałych urodziła się w równonoc i odpowiadała wzorcowi Oczekiwanej.Była uwielbiana i wychowywała się na mitach o Tezeuszu -_Ariadnie, opowieściach o Salomonie i królowej Saby-Makedzie...
Musiała wiedzieć i wiedziała,że świat żle się obchodzi z kobietami, a jeszcze gorzej z miłością.
Mając w rękach "Księgę Miłości" miała za cel uszanować największy dar rodzaju ludzkiego jakim jest znalezienie w sobie nawzajem Miłości.Takiej, którą opiewają Pieśni nad Pieśniami.
Całe życie Berberiniego-Urbana VIII-papieża było jednym wielkim błędem(Uli Weyland).W 1635 roku zażądał, by  szczątki hrabiny z Canossy spoczywające od 500 lat w klasztorze San Benedotto Po -przeniesiono do Rzymu.Podczas wznoszenia Bazyliki św.Piotra zlecił Berniniemu budowę wspaniałego grobowca z marmuru i pomnika na cześć hrabiny .Ogromną sumą pieniędzy przekupił opata klasztoru San Benedetto i głuchą nocą klasztoru w trybie złodziejskim nienaruszony szkielet kobiety owinięty w  złoty i srebrny jedwab
złożono w Bazylice, samym sercu Kościoła.
Czy papież zrobił dobry interes? O tym traktuje książka Kathleen MacGowan
"Księga Miłości", którą czytam pod napięciem i z nadzieją,że nic mi nie będzie.
Będzie, ale póki co ,wolę wierzyć,że historia Matyldy wyjaśni mi coś bardzo ważnego ku pokrzepieniu serc...

4 komentarze:

  1. err.Trochę mi chyba ręka drgnęła , gdy chciałam opisać tryb przenoszenia szczątków Matyldy...Przepraszam.Wiadomo,że tryb udał się, choć były niespodzianki, o których wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam,że o margrabinie Matyldzie nie słyszałam. Zaintrygowała mnie jej historia. Jak tylko skończę czytać "Obywatelkę" (Manuela Gretkowska),to zapytam w bibliotece o 'Księgę...". Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "Księgę..."raczej poluje się albo zamawia w zaprzyjażnionej księgarni - czekałam , bo zamawiałam- ale warto było czekać.Jest kontynuacją "Oczekiwanej", a autorka obiecuje część trzecią.Serdeczności.

      Usuń
  3. Margrabina Matylda niezwykła i ciekawa postać, chociaż nie nie jest znana
    Mnie zainteresowała książka o potomkach Katarów. Niestety dostępna jedynie w Bibliotece w Warszawie.
    Skoro piszesz, że " Księgę" jakimiś sposobami można zdobić, muszę się bliżej zainteresować.
    Bardzo dziękuję za odwiedziny.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń