niedziela, 10 czerwca 2012

We wtorek

będą się z nami bawić Rosjanie.
Niekoniecznie w kotka i myszkę.
Na wtorek mam spory apetyt, bo lubię się pozachwycać.Okazało się,że chodzonym/baletem Rosjan można było zachwycać się i robiłam to ochoczo w meczu z Czechami.Zaświadczam,że oczy moje lepszej gry nie widziały dotąd, a przecież koniecznie chcą się zachwycać.Aby to było możliwe, zapomniałam na chwilę nawet o nienasyconym ofiar Molochu, o UEFIE,PZPN,Lacie,Smudzie....
O twardości gry we wtorek zapominać nie nada.Gramy o wszystko, a Rosjanie o swoje dobre samopoczucie.
Ten mecz może być jakoś cywilizacyjnym teatrem stylu, ale przede wszystkim pokaże kto kim jest na prawdę, wszak pokaże twardość.
Osobiście hołduję nietzszeańskiej definicji twardości charakteru.Zupełnie twarda jest rzecz najszlachetniejsza.Jak diament jest nasza kadra, bo nawet trener....O Franciszku Smudzie osobno i potem, bo teraz jakoś chyba jeszcze nie wypada.
Rzecz ta należy do strefy Molocha, a nie kibica.Póki co kibicuję , a to oznacza motywuję/wspieram/dodaję energii/odwagi...
Był moment, gdy oglądałam zawodników w pętach/okowach/dybach i urządzeniach przypominających inkwizycyjną każń czarownic i wówczas w naszych wątpiłam.Minęło, ale czy mijają skutki psychiczne i fizyczne podobnych
egzorcyzmów-nie wiem.
Wiem jedno, nasi to przeżyli i strzelili piękną bramkę.Czyli są twardzi jak diamenty i nic im przeszkodzić nie może, by swoją twardość pokazali nam w najlepszym stylu we wtorek.Nawet duchota na Stadionie Narodowym i jego nierówność,( co wypatrzyła Ela gołym okiem) nie były w stanie przeszkodzić naszym herosom piłki.Zauważyliście już to, ale coś mi mówi,że możemy sobie nieco popracować nad budowaniem wiary w Biało-Czerwonych.
Czy mamy drużynę?- nie jest wiedzieć.Wiadomo tylko tyle,że na wtorek nasi Wspaniali zmobilizują się maksymalnie i będą grać jak drużyna.Po prostu i zwyczajnie muszą grać jak drużyna i będą grać jak drużyna.Nie mają wyboru.
Taka ja na przykład wybór mam i już go dokonałam.Będę kibicować ...
Twarda gra to jedno, a twarde kibicowanie to zupełnie coś innego.
Kto kim jest-pokaże się we wtorek, ale wspaniałe jest to,że może się pokazać, a my możemy być współtwórcami czegoś, co właśnie tworzy się na naszych pięknych oczach.

6 komentarzy:

  1. michalc30.bloog.pl10 czerwca 2012 01:53

    Witaj Dobrochno!
    Nie jestem kibicem futbolu i nie znam się na nim. Jednak mecz otwarcia oglądałem i... To nie na moje zdrowie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michalc, mam to samo, ale trzymam się tylko pozytywów, bo są i one też w tym ogromnych zamieszaniu.Mecz to dla mnie raczej teatr i zachwyt albo wprost przeciwnie.Będę wytrwała, bo chcę znów zobaczyć Rosjan chodzonego/balet i niech się dzieje, co chce.serdeczności.

      Usuń
    2. Michalc, mam to samo, ale trzymam się tylko pozytywów, bo są i one też w tym ogromnych zamieszaniu.Mecz to dla mnie raczej teatr i zachwyt albo wprost przeciwnie.Będę wytrwała, bo chcę znów zobaczyć Rosjan chodzonego/balet i niech się dzieje, co chce.serdeczności.

      Usuń
  2. Niczego nie da się przewidzieć.
    Pozytywne nastawienie do jedyne co możemy.
    I niech tak zostanie....
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, wolę przewidywać zupełnie coś innego niż sam wynik.Wynik to wynik, ale przede wszystkim jest walka i jej styl.Lubię wojowników i dlatego zastanawiam się na przykład, czy będą stosować się do rad Alberta Einsteina( wszystko należy robić najprościej jak to tylko możliwe, ale nie prościej)...Serdeczności.

      Usuń
  3. Nie jestem entuzjastą Euro, Dobrochno. W temacie piłka nożna jestem laikiem. Jednakże jak dowiedziałam się,że na otwarciu nie rozsunięto dachu nad stadionem, to mocno się wkurzyłam. Dziesiątki ludzi pomdlało. "Powinno się za to kogoś powiesić za jaja" - jak powiedział Mój. O Rosjanach wiem tyle o ile, ale nos mi mówi, że lekko nie będzie. Tu znowu cytat: "Szansa na łomot jest duża." Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń