wtorek, 26 czerwca 2012

Spam, czyli śpię

Już miałam wczoraj iść spać ze smuteczkiem, gdy nagle zwyczajowo wdepnęłam do Artura Andrusa.
Problem był poważny, bo" spam "czy " śpię" to jest problem i jest powaga towarzyszących problemowi okoliczności, czyli pouczeń/wyższości wyznawców poprawności /słuszności/- nad wyznawcami niepoprawnego " spamu", czyli heretykami.
Uśmiałam się do rozpuku i tego mi właśnie trzeba było.
Uśmiałam się z poważnego problemu, może nawet najpoważniejszego i jeszcze dziś pamiętam, jak wczoraj się uśmiałam.
Chyba lubię się pośmiać, ale coraz częściej ktoś inny potrafi się podśmiać ze mnie.Problemu niby nie ma, bom śmieszka i nigdy nie jest wiedzieć, co mnie rozśmieszy, ale żródeł onego stanu szukam uparcie i skrycie.
A to na urocze blogi z kotami wejdę, by poszukać swojej Kleopatry, co odeszła, a to znów szukam natchnienia w wierszu, czy prozie.
I gdy znajduję jest fajnie.
Ale stwierdzić wypada,że heretycy mają coraz gorzej.
Zawsze mieli pod górkę, ale dobrze wiedzą,że w każdej grupie społecznej, choćby dwuosobowej zwykle uczony poucza niedouczonego.
Gdy tylko taki uczony złapie niepoprawne słówko" spam", natychmiast poucza autora błędu,iż powinien mówić " śpię", a nie "spam".
Tak jest od początku świata i tylko nie wiem dlaczego tak jest, bo jakoś umknęło mi i zapomniałam dlaczego sama kogoś pouczałam.
Nadal i wciąż to robię, tyle że coraz mniej mi się to podoba, co robię.
Powiadają mądrzy ludzie,że słabi jadą do zajezdni, a silniejsi walczą.
Osobiście akurat jadę do zajezdni.Na jakieś kilka dni.
I nie za bardzo wiem, czy powiedzieć,że spam czy śpię...

25 komentarzy:

  1. To się wyśpij dobrze i wracaj z nowa energią :-)
    Lubię Andrusa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna, śpię raczej czujnie.Nauczyłam się tego od Czarnego, który czuwa nad moim bezpieczeństwem i decyduje o dyscyplinie spacerowej.Serdeczności.

      Usuń
  2. A u mnie akurat umysł poleciał kurcgalopkiem do zajezdni i chyba spa???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech sobie wzlatuje swobodnie i wysoko, jak zwykle.Serdeczności.

      Usuń
  3. Kiedyś miałam notorycznie problem ze spamami - problem rozwiązał się sam po wprowadzeniu moderacji. No a że heretycy nie mają dobrze, to od dawna wiadomo :) Jak to mówią - kowal zawinił, Cygana powiesili - tylko dlatego, że jest Cyganem... Ale heretykom chyba nigdy nie było dobrze. Inaczej nie byliby heretykami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moderacja jest jednak fajna, bo na moim blogu byłoby jej mnóstwo.Heretyczką jestem z wyboru, bo tak lubię, ale gdy one spamy przywołują do przyjęcia odmiennej postawy-napotykają sprzeciw/opór materii i bunt.Serdeczności.

      Usuń
  4. Ja "spam, plumkam na komputerze i nie mam pendrywa, tylko pypcia". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotko, kupię te Twoje słówka, ale póki co - nie wiem ,co znaczy ona "pendrywa" czy on.Serdeczności.

      Usuń
  5. Zapowiada się wojna trzydziestoletnia, mam nadzieję, że w snach. W moim osobniczym przypadku jest mi wszystko jedno, czy kiedy spam to śpię, zali kiedy śpię to spam. Sny nie rozróżniają.
    Hm, jestem chyba tolerancyjny, z uwzględnieniem heretyków, szczególnie kotów heretyków (to tak w nawiązaniu do spania w ogóle). Bo co mi pozostaje kiedy nie znam żadnego heretyka osobiście, ani jego kota, ani nawet nie wiem, czy taki jeden z drugim spa, czy śpi? I czy chrapie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgoda na wojnę jest zgodą na śmierć-pisał Antoine de Saint-Exupery, a taka ja na przykład wolałabym jeszcze ciut pooddychać.Najlepiej w warunkach pokojowych.
      To fakt,że jesteś tolerancyjny, ale coś mi mówi,że nie za bardzo lubisz heretyków i kotów.
      Właśnie wygrzebałam mądrość chińską, gdzie stoi tak:Kto umie prowadzić wojnę, zwycięża bez walki. Podobało by mi się tak umieć i tak zwyciężać.Serdeczności.

      Usuń
    2. Heretycy są mi podobnie odlegli jak ci z determinacja trwający z zakonie myśli, nie mam o nich żadnego zdania, jako o zbiorze, lubię jednak ludzi pojedynczo, a wtedy nie obchodzą mnie głoszone przez nich herezje ani kanony. Póki nie próbują mnie do niczego przekonywać, mieczem, czy snami, otwarty jestem tylko na argumenty. Natomiast koty kocham tak jak człowiek umie kota kochać, więc starając się usympatycznić obraz heretyka, stworzyłem na chwilę kota heretyka. Dla kogo innego może to być z podobnym skutkiem rybka w akwarium heretyka, co uczłowiecza.

      Teorii wojny jest tyle ile krwi na polach bitewnych. Nadzieja w tym, że po każdej wojnie jest pokój. Skaza w tym taka, że naprzemiennie. Cóż jednak poradzić, jak dotąd nigdy inaczej nie było. Nadzieja w snach :)

      Usuń
    3. A taka ja na przykład uważam,że mogłoby być inaczej i o to się trochę biję.Czarek, tak właśnie jest,że nie da się lubić abstrakcji , ale pojedynczego człowieka nie da się znów lubić, gdy nie lubi się abstrakcyjnych pojęć, które są podwalinami związków/zrozumienia/porozumienia.Okazało się,że lubię ludzi, którzy na przykład lubią koty/brydża/pogaduszki o wszystkim i niczym, bo to jest jakaś podstawa do rozwoju.
      Na polu, które jest bezpieczne, bo znane.Problem w tym,że przede wszystkim wabi mnie nieznane.

      Usuń
    4. Zgadzam się, że swoje wybory warunkujemy własnym, subiektywnym obrazem rzeczywistości, w którym fakty, abstrakcje, zawierzenia, marzenia i choćby sny są przestrzenią, z której nasze preferencje.

      Usuń
  6. Ja na początku semestru słyszałam że statystyka to zło, a tym czasem wyszło że metodologia. Czyżby Droga blogerka, studiowała kierunek podobny do mojego?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tematu. Też mam problemy z językiem i wielkie dylematy jak coś napisać, znam ten ból

      Usuń
    2. Nie, Kwietniowy Śniegu, studiowałam dawno temu i nie była to metodologia, ale prawo.Metodologia potrzebna jest jednak w każdej dziedzinie życia/ nauki, więc czasem próbuję sobie po swojemu pogłówkować jak pogodzić wodę z ogniem albo uczucia sprzeczne niedorzecznie.Jęśli mi o coś chodzi, to o to, by znależć dla siebie optymalny sposób na proces, który rozpoczęłam blogiem "NIE i amen...".Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    3. Ja studiuje Stosunki Międzynarodowe tak mówiłaś o tej metodologii, ale to wszędzie na humanistycznych studiach jest to zło :p

      Usuń
  7. Uważam, że to zależy, bo czasem śpię, a czasem wyraźnie spam. I sama nie wiem, co wolę... hmm Dziś np wolałabym spamać, bo spać już mi się znudziło!;-)

    (a co z tą weryfikacją?? Może usuniesz? Straszenie upierdliwe to jest!)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zabawna ta facecja Andrusa!Ongiś wymyśliłem podobną - "Są kobiety żądne przygód i te w ogóle... nierządne"!
    serdeczności & karesy

    OdpowiedzUsuń
  9. Spam, czyli śpię? A nie, ja jednak śpię. Bo kiedy spam, nie czuję się wyspana i rano wstaję z bólem głowy. Hihihi...! może dlatego, że słowo "spam" kojarzy mi się z czymś niechcianym?
    Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizytkę! Halszka

    OdpowiedzUsuń
  10. generalnie ,,spaj" bo Ty wiesz najlepiej co robisz . Z dzieciństwa pamiętam fragment książki : zabiłem pięć ciem, ciem? ciapem .Przyznam że dopiero analize przeprowadziłam jako 10 letnia dziewczynka

    OdpowiedzUsuń
  11. ...uczony poucza niedouczonego... po drodze gubiac czlowieka i jego mysli i uczucia. jestem za wzajmnym douczaniem i za ciekawoscia swiata i za odpowiadaniem na pytania, ale przeciwna jestem walce na slowa, ktora sama w sobie nie przenosi nas nawet o krok do przodu. to tak jak walka o kobiete dwoch silaczy, a ona, ona kocha przeciez trzeciego ;-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba każdy z nas ma swoje słówka na określenie tego czy tamtego. Np. moim ulubionym słówkiem jest "telefoni". Zdarzyło mi się nim posłużyć na blogu,ale jakoś nikt nie zwrócił uwagi na niepoprawność. Jedna z blogerek pisała o swoim dziecku "synu", i to już wzbudziło u kilku "polonistów" niezdrowe emocje. A więc "spaj". Byle nie za długo,po życie tak krótko trwa.

    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś mi się zdaje, że sobie nie pospasz, skoro ludzie ci się wciąż dopisują i czegoś chcą:) A nie uwierzę, że możesz tak sobie po prostu spać, kiedy inni tam klikają ci w blog...
    A z moich ulubionych słówek to dawne synowskie: ty rozebrasz, ja rozebram...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heleno, dałam wpis "SONIA", ale przepadł, bo zawierał żart z niestosownym pytaniem.Serdeczności.

      Usuń