poniedziałek, 17 października 2011

Bogini ASZERA

Myśli są jak magnesy.Przyciągają skutki.
 Skutek mojego pomyślenia o bogini Starego Testamentu był taki,że sięgnęłam do lektur biblijnych i do internetu.W internecie zaskoczyła mnie liczba ludzi, którzy o Aszerze nie zapomnieli.Wręcz przeciwnie, naukowo i dowodnie wykazują jej rolę w czasach  biblijnych, aż do czasu zdobycia Jerozolimy( 587/6 p.n.e).
Porządkuję ogromny materiał i trochę to potrwać musi, nim napiszę, co o bogini
Aszerze już wiem.Mam też nadzieję,że wraz z odkryciami archeologicznymi dowiemy się więcej o żonie  boga El,JHWH.
Może nawet potrafimy rozpoznać powody, dla których patriarchalny system przez wieki całe pracował usilnie nad zagładą pamięci o niej i o aszerach, które czcił.
Póki co, docieram do pracy Franceski Stavrakopoulou( z Oxfordu), która pisze tak:"Nazywa się go Jahwe,Allahem lub Bogiem...doszłam do bardzo barwnego, a dla innych niekomfortowego wniosku, który mówi:biblijny Bóg miał żonę".
Przeczytam wnikliwie i po kilka razy, w kontekście Pierwszej Księgi Królewskiej
rozdział 16:Achab (873-853) i kult pogański.Poczytam o Izebel-kaþłance Aszery i jednocześnie królowej Izraela. Poczytam i napiszę, bo chyba warto jednak pamiętać o boginiach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz