czwartek, 27 października 2011

Nie ma dymu ani ognia...

-jest Angela Merkel.

Wziąć odpowiedzialność za wielu-praktycznie za przyszłość UE- to już nie są przelewki, ale ciężar, który trzeba udżwignąć.
Możemy mówić o sile gospodarki Niemiec i o sile Angeli Merkel, ale zawsze myślimy o czymś więcej. O żródłach tej siły.I pytanie o dobrym gospodarzu kraju nasuwa się samo.
Dlaczego Niemcy mają dobrych gospodarzy, a Polska nie?

Na to pytanie musimy sobie odpowiedzieć, bo akurat mamy szanse na dobrego gospodarza.I koniecznie chcemy go zabić szyderstwem albo gazetą.Patrzymy na Janusza Palikota przez swój światopogląd.Kto go posiada, patrzy przychylnie i bardzo się boi jak nań spojrzą inni.Zadziewa się już trochę i po pierwszych czynach Ruchu Palikota poznajemy wagę i znaczenie naszego głosu w wyborach.
Poznajemy, bo to, do czego zobowiązał się Janusz Palikot- realizuje.
Realizuje przy ogromnej oporności materii, uosobionej w szczególności przez SLD, o dziwo.Starło się już myślenie propaństwowe z myśleniem o władzy tylko.
Zaiskrzyło i będzie iskrzyć między Palikotem a Millerem.Między Ruchem a SLD.
Jakoś się temu nie dziwię.Kogo skrzywdzisz-tego znienawidzisz.Nowy ruch był bezbronnym i łatwym łupem, ale rośnie w siłę.Siłą coraz większego poparcia społecznego, wyrażanego choćby w internecie.
Miło mi, gdy ludzie odważniejsi przyznają się do poparcia Ruchu.
Jest ich coraz więcej i dlatego mam prawo uważać,że świat Zachodu ma prawo być dumny z Polaków.Tak już jest,że najpierw musi nas uznać zagranica, byśmy
 sami mogli przyjąć postawę akceptacji, aprobaty i uznania dla naszych dokonań.
Nie ma dymu ani ognia w Europie i to jest wielki pozytyw.A u nas przydałby się nam ogień, bo jest dość chłodno.Ogień ideowy,intelektualny i świadomościowy.Amen.

2 komentarze:

  1. Nie znam za bardzo Palikota, ale... gdy jego partia po wyborach weszła jako trzecia, zostałam zawiadomiona o tym przez mego męża. Pyta mnie co to za jeden? A ja na to, że to gość nie bojący się "rzucić" w twarz wszystkim to co myśli. Widziałam całą kampanię wyborczą, bo byłam w kraju i myślę, że on jako jedyny nie obiecywał kur znoszących złote jajka! A wszyscy tak słodzili, że niejeden wyborca leczy się teraz z cukrzycy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bacznie obserwuję Palikota i póki co nie zawiódł...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń