piątek, 21 października 2011

Wolność wszystko słodzi

Potrzebuję większej dawki wolności, więc szukam dlań mocnych fundamentów.
Potrzebuję chyba bardzo dużej dawki, by móc złagodzić sobie gorycz nielubienia tych ludzi, których lubiłam.Panią Ł. lubiłam jeszcze do wczoraj, a dziś już nie. I nie jest mi z tym dobrze, bo nie lubię, gdy ludzi do lubienia mi ubywa.Sporo ludzi mi ubyło z politycznej lewicy, czyli z SLD.I jest mi przykro.
Serce mam po lewej stronie i faktu tego nie zmienię.Nawet nie będę próbowała.
Wolności z cudzych rąk raczej już nie przyjmuję, bo uzależnia i potem więcej jest problemów z uniezależnieniem się od daru niż z samym darem.

Wolność musi być oparta na prawdzie, więc muszę się jej dopracować.Mam dobrze, bo przyjechał Daniel i ma ten sam problem do załatwienia.
Nie może się nadziwić wielu sprawom i wygląda jak dziecko przyłapane na niegrzecznych psotach.
- Skąd oni to mają ?- pyta i chce wiedzieć skąd bierze się poparcie dla Pisu.Powinien wiedzieć lepiej ode mnie, ale pyta.Wolałabym sobie pytanie zlekceważyć, ale przecież nie można lekceważyć problemów człowieka.Sama nie wiem skąd bierze się poparcie dla niegdysiejszych bytów, ale próbuję:Może część z tych ludzi jeszcze nie wie,że wolność jest lepsza od najprzyjemniejszej niewoli.-cytuję przysłowie, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi.
Najwyrażniej nie trafiam do Daniela ani z przysłowiami ani z próbami kawowania przy serniku.Coś mu jest i to coś może nazwie a może wcale nie.Mnie też coś jest i chyba to jest zwykła jesienna chandra.

Na kawowanie w końcu zgadza się, bo o kawę prosi Kudłaty.Męskie ramię to jest coś.Jest bezpieczniej rozmawiać w trójkę, gdy nic nie wychodzi z rozmów, nad którymi ciąży zły czas dyktatorów.
-Złe czasy dla dyktatorów.- rzecze Daniel i spoglądamy na sceny z Kaddafim w
charakterze denata.-To będzie już tendencja dynamiczna.-zgadza się Kudłaty i robią listę nazwisk, które poniewierały światem jeszcze wczoraj.
-Jak to było możliwe?- zastanawiam się, ale wciąż myślę o domorosłych dyktatorkach, którzy i tak nie wyciągną wniosków z losu swoich pierwowzorów.
- Końca despotyzmu jeszcze nie widać,ale widać,że ludzkość już straciła cierpliwość dla krwiopijców.- I może być gorąco..., bo przestrogi nie działają nigdy.Dyktatorów nie da się powstrzymać, gdy idą...
- Wykorzystał ropę i islam , by napaść swoje  dziecinne upokorzenia z pustyni, a ropa i islam temu się nie przeciwstawili?!- myśli Daniel i kręci głową.
- Sojusz tronu z religią jest zjawiskiem...odwiecznym...Takim, siakim.
I znów jesteśmy przy fundamentach wolności, ale prawda wciąż leży gdzieś bardzo głęboko.Po siłą, która zwykle decyduje o prawdzie i pod błędami, które leżą na drodze do prawdy.
Zatem mamy pełne ręce roboty, ale po kawie jest już rażniej.Bez wolności nie ma wesołości, a skoro nam wesoło i radośnie, to chyba nie jest z nami aż tak bardzo żle.

2 komentarze:

  1. jak to śpiewał kiedyś chłopiec z placu broni "wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem".. szkoda tylko, że interpretacje słowa wolność są tak różne.. a dysleksja, i analfabetyzm prowadza do tego, że naród nie czyta ze zrozumieniem...

    OdpowiedzUsuń
  2. 36 year old Structural Analysis Engineer Emma Monroe, hailing from Schomberg enjoys watching movies like "Trouble with Girls, The" and Flying disc. Took a trip to Brussels and drives a Aston Martin DB3S. przejdz do tej strony

    OdpowiedzUsuń