czwartek, 13 października 2011

Zmiany kulturowe...

przyszły same. Jak wszystko, co najważniejsze.
Powstrzymywane wiekami prze system patriarchalnej przemocy-wybuchły nagle i bez wypowiedzenia.I nie pytały nikogo o zgodę.Religie i polityki nie powstrzymały zmian kulturowych, a nawet ich nie chciały dostrzec.
W Polsce dostrzegł je i nadąża za tymi zmianami Poseł Palikot.
Dostrzegł przede wszystkim wagę i ciężar gatunkowy tych zmian, które wtargnęły do Smutnego Kraju wraz z otwarciem granic i internetu.
I dlatego teraz jest moim bohaterem.Nie tylko moim zresztą.

Pilnie przyglądam się Panu Januszowi od roku i szczerze mu teraz życzę, by wytrzymał ignorowanie, szyderstwa i zawiść czystą i bezinteresowną.Wcale to nie jest łatwe, bo zbyt łatwo zabić człowieka słowem złym, gazetą, podejrzeniem albo plotką zwykłą i pospolitą.To specjalność naszej tradycyjnej kultury- takie zabijanie.Piąte przykazanie nic tu nie wnosi i nie zmienia, ponieważ nigdy nie wnosiło i nie zmieniało.

I już są podejrzenia o wywoływanie wojny o krzyż.Śmieszne i tragiczne podejrzenie, ale reakcja Posła Palikota na to podejrzenie jest budująca i optymistyczna.Będzie rozmowa na temat miejsca religii w polityce i tej potrzeby nikt nie powstrzyma, bo ona po prostu jest.Zawsze była, ale sztucznie powstrzymywana w końcu znalazła swój wyraz w Ruchu Palikota.Gdyby nie znalazła, byłoby znacznie gorzej, bo narastające problemy obejmowane tabu mają tę cechę,że stają się jadowitymi i wybuchają w sposób zupełnie niekontrolowany.Należy się tego bardzo obawiać...
Zmiany kulturowe znajdą swój wyraz w parlamencie i to jest już faktyczny sukces Posła.Zmiana kulturowa  wyrażająca się zasadą jawności Ruchu- jest poważnym i skutecznym narzędziem angażującym społeczność.Będzie zdobywała coraz szersze przestrzenie polityki i to będzie nasze wspólne zwycięstwo.
Na razie notujemy drobne klęski.Ledwo je dostrzegamy pod natłokiem wydarzeń.Moim skromnym zdaniem do klęski swojej własnej zmierzają niektóre media.Boli mnie,że robi to nawet TVV24, gdy narusza dobre osobiste Posłów Ruchu, a w szczególności Anny Grodzkiej...

Moja ulubiona telewizja z całą pewnością rozumie zmiany kulturowe lepiej niż kto inny, ale...Może jest zbyt ostrożna, a może za nimi nie nadąża.Jeśli to tylko konformizm, to troszkę mi przykro.
Prezesowi nie jest przykro,że narusza cześć kobiety, która będzie marszałkinią Sejmu.Insynuuje " niepolityczne związki z premierem".Niby nic nowego od prezesa partii opozycyjnej, ale i do Pisu też już w końcu mogłyby dotrzeć jakieś drobne zmiany kulturowe.Przynajmniej w zakresie grzeczności, wszak od zawsze jest wiedzieć każdemu,iż niegrzeczność jest po prostu głupotą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz