środa, 19 października 2011

Słabosilni

Właśnie wygrzebałam wywiad z prof.Jadwigą Koralewicz,socjolożką.Wywiad Jolanty Zarembiny z 2002 roku.
"Polacy mają duże poczucie zagrożenia i strasznie lamentują.Przewidują najgorsze rzeczy".- czytam i zastanawiam się,czy coś drgnęło z autorytaryzmem  patriarchalnym, czy coś się dzieje lepszego z naszymi lękami i z dominującym konformizmem - po latach.
Chyba jednak coś się zmienia.- myślę sobie, ale mój optymizm gasi fakt,że wciąż jest wokół mnie pełno ludzi, którzy nie uznają innych za równych sobie.Nie dopuszczają możliwości dyskusji jak równy z równym, bo ich świat jest hierarchiczny, w którym oni (słabosilni) sytuują się zawsze wyżej albo niżej innych.Gdy próbuję nawiąząć kontakt słowny z takim autokratą - natychmiast mnie w tej hierarchii umieszcza i przykleja etykietkę.Jesteś idealistką albo wręcz przeciwnie.Jesteś feministką albo wręcz odwrotnie.
Autokrata tak ma-podporządkowuje się silniejszemu i narzuca swoją wolę słabszemu.Dlatego Pani Profesor nazywa ich słabosilnymi.
Podoba mi się ta etykietka, choć jest ogólna zbyt i nie uwzględnia dorobku lat ostatnich.A dorobek jest spory.Ten dorobek już został dostrzeżony przez reżysera Koterskiego.Wiadomo już,że słabosilnie jakoś się zróżnicowali.
Nie na tyle, by nie zauważyć,iż są w odwrocie.Najsilniej, bo instytucjonalnie trzymają się w hierarchiach religijnych, ale w cywilu już wszem i wobec wiadomo-że przegrywają z ideałem kobiecości.
Przegrywają z kretesem, bo ideały muszą być pełne energii i twórcze.

Patriarchalność przegrywa , bo musi przegrywać także i z tego powodu,że jest de mode, anachroniczna i nie idzie w kierunku =do przodu. Raczej okupuje tyły.
Totalitaryzm, który zbudował autokrata jest ostatecznym upadkiem człowieka i człowiek te pomniki archaizmu obala.Tu i ówdzie, bo wszędzie na świecie.
Obala dlatego,że człowiek już dostrzegł siebie.Mówi sobie: każdy ma taką moralność, jaką ma naturę.I nie pozwala sobie i swojej naturze narzucić moralności zewnętrznej.Nie i już.Tak ma człowiek ery Wodnika.
Nie ma łatwo, bo musi się rozprawić z moralizną i z zemstą autokratów.Niegdysiejszych autokratów, którzy za nas i dla nas wiedzieli wszystko lepiej.I zachowywali się tak, jakby wcale nie wiedzieli.
Jest więc sporo zamieszania, bo już nam wiadomo,iż osobowość autorytarna, inaczej dogmatyczna-nie posiada orientacji ideologicznej, ale akurat uważa ,że ma.Tak wciąż uważa,bo świat wciąż wydaje im się czarno-biały.Bez skomplikowanych odcieni.Oni bardzo nas lubią karać i karzą.Bardzo lubią straszyć i straszą.I tylko jeszcze nie wiedzą,że o posłuszeństwo będzie im coraz
trudniej , bo przeważnie żyją w środowiskach zamkniętych.Z dala od życia, które łączy wszystko.

3 komentarze:

  1. A w tej grupie absolutnie najgorsi są niscy mężczyźni. U nich kompleks wzrostu, któremu oczywiście zaprzeczają, jest motorem postępowania. Małemu facetowi jeszcze trudniej wytłumaczyć, że się myli. Od razu kontratakuje, w ostateczności usłyszysz zarzut, ze się wywyższasz. Znamy paru takich, nieprawdaż? Pozdrawiam, Helena

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarnowidztwo to nasz skarb narodowy...:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie uogólniałabym, że "Polacy..." Niektorzy Polacy, raczej ludzie w ogóle.Konstruując wypowiedź na uogolnieniu przyjmujemy strategię autokraty:)
    Pozdrawiam. Wreszcie udało mi się dotrzeć do żródła, i proszę, zródło daje początek nowemu prądowi:)))cdl

    OdpowiedzUsuń